Najlepszy samochód. Czyżby?

Chevrolet cruze otrzymał od jury złożonego z, jak to określono, "znanych dziennikarzy motoryzacyjnych ze Środkowej i Wschodniej Europy", tytuł "AUTOBEST 2010".

article cover
Informacja prasowa (moto)

Pokonał m.in. volkswagena polo, zwycięzcę niedawno rozstrzygniętego konkursu Car of the Year 2010.

Hm... Co oznacza taki werdykt? Czyżby polo było najlepsze jako takie, ale dla mieszkańców biedniejszej części naszego kontynentu bardziej odpowiedni jest cruze? Dlaczego? Przecież ten model chevroleta bynajmniej nie jest tańszy od małego volkswagena. Trudno też znaleźć jakieś ważne różnice konstrukcyjne, które miałyby wskazywać na produkt koreańskiego (pod amerykańskim szyldem) wytwórcy. Pytań można stawiać więcej...

Dużo uczciwsze pod tym względem wydają się konkursy piękności. Namnożyło się ich tak wiele, że przestaliśmy się zastanawiać, który jest najbardziej miarodajny i wskazuje rzeczywiście najpiękniejszą kobietę świata. Traktujemy je jak dobrą zabawę, pamiętając, że nie to ładne, co ładne, lecz to, co się komu najbardziej podoba. Jurorzy nie udają, że w swoich wyborach kierują się racjonalnymi kryteriami. Owszem, podaje się wzrost i parę innych parametrów kandydatek do tytułu miss, ale przecież nie to decyduje o wyniku konkursu. Nikt też nie mierzy dziewczynom grubości tkanki tłuszczowej, proporcji współczynnika oporu aerodynamicznego ud, szerokości uśmiechu. Nie sprawdza ciśnienia krwi, nie wykonuje, Boże uchroń, prób zderzeniowych.

Inaczej jest w przypadku plebiscytów motoryzacyjnych, których organizatorzy starają się przekonać publiczność, że tu rezultaty są oparte na przesłankach obiektywnych. W konkursie "AUTOBEST 2010" brano podobno pod uwagę 13 kryteriów: stylistykę, prowadzenie, zużycie paliwa, wpływ na środowisko, przestronność, sieć dystrybucji, dostępność części zamiennych itp.

I właśnie to nieustanne powoływanie się na obiektywizm ocen i absolutną bezstronność jury powoduje, że wyniki poszczególnych motokonkursów tak często budzą kontrowersje.

Nie da się bowiem wskazać "najlepszego" samochodu bez bliższego określenia tego pojęcia. W jakiej klasie najlepszy? Przecież trudno porównywać vw polo z audi A8. Na jakiej półce cenowej? Czy chevrolet cruze miałby jakiekolwiek szanse w starciu z maybachem czy bentleyem? Dla kogo? Ktoś potrzebuje taniego w utrzymaniu, prostego technicznie, niezawodnego pojazdu do jazdy po wertepach i właśnie to auto będzie dla niego "naj". Ktoś inny zachwyci się supersportowym bolidem z delikatnym, superniskim zawieszeniem, który dla tego pierwszego będzie zupełnie bezużyteczny.

Informacja prasowa (moto)

Jeszcze bardziej bezsensowne są próby wskazania najlepszego samochodu w historii. W takiej rywalizacji, jeśli pozostaniemy przy całkowicie obiektywnych kryteriach, zawsze musi wygrać auto z bieżącej produkcji. Postęp w budowie silników, uzyskiwanej z nich mocy w odniesieniu do pojemności i zużycia paliwa, postęp w poziomie bezpieczeństwa, osiągach, wyposażeniu jest tak ogromny, że najwspanialsza limuzyna sprzed pół wieku, w swoim czasie uchodząca za cud techniki, musiałaby przegrać z każdym współczesnym kompaktem.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas