Z rajdowej terenówki do windstara
Jacek Czachor - znany kierowca motocyklowy, członek Orlen Team, siedmiokrotny uczestnik rajdu Paryż - Dakar i pierwszy Polak, który ukończył ten rajd, wicemistrz świata w country cross od dwóch lat jeździ siedmioosobowym, bardzo komfortowym vanem - fordem windstar z roku 1996 w wersji kanadyjskiej z sześciocylindrowym, widlastym silnikiem benzynowym o pojemności 3,8 l.
- Kupiłem go ze względu na to, że auto ma siedem miejsc i sporą przestrzeń bagażową. Siedem osób może nim bez żadnego problemu i komfortowo podróżować. Samochód doskonale sprawdza się podczas wyjazdów na wakacje lub na działkę. Oprócz dwójki dzieci i psa zabieramy często innych pasażerów i mnóstwo bagażu. Mniejszym samochodem takie podróże nie byłyby możliwe. Mimo że bagażnik wydaje się niezbyt duży, to w praktyce okazuje się bardzo pojemny, a dodatkowo relingi dachowe umożliwiają zamontowanie dodatkowego bagażnika. Poza tym wyrosłem już z samochodów sportowych i wolę samochody typowo rodzinne - mówi Jacek Czachor.
Jacek Czachor, zwolennik samochodów używanych, jest drugim właścicielem samochodu. Poprzedni właściciel sprowadził auto z Kanady. Po półrocznych poszukiwaniach forda windstara Jacek znalazł właśnie ten egzemplarz. Auto miało wówczas przejechane 100 tys. km. Samochód był garażowany i był w stanie idealnym. Mimo że miał już osiem lat, niewiele różnił się od fabrycznie nowego auta. Nowy właściciel wymienił w nim tylko amortyzatory i zamontował instalację gazową.
Zdaniem Jacka, samochód jest bardzo wygodny, a zawdzięcza to swojej szerokości. W odróżnieniu od innych vanów, w aucie jest bardzo dużo wolnego miejsca i dzięki temu możliwe jest dość wygodne przechodzenie pomiędzy siedzeniami. Z przodu znajdują się dwa miejsca, za nimi dwa kolejne, a dalej trzyosobowa kanapa.
Komfort jazdy podnosi bardzo wydajna klimatyzacja z nawiewem i możliwością sterowania nim także z foteli tylnych. Jednak klimatyzacja używana jest tylko w wyjątkowo upalne dni, albo wówczas, gdy w aucie jadą pasażerowie na tylnych siedzeniach. Przy dwóch osobach w samochodzie w zupełności wystarcza zwykły nawiew, który jest na tyle zimny, że włączanie klimatyzacji nie jest potrzebne.
Ford windstar jest, zdaniem Jacka Czachora, zbyt mało skrętny; niekiedy ciężko nim zaparkować. Teoretycznie samochód ma mały skręt, ale z uwagi na swoją długość (ponad 5 metrów) jest dość kłopotliwy w manewrowaniu. Auto nie jest także stworzone do szybkiej, a raczej do spokojnej i dostojnej jazdy, tym bardziej że nie posiada chłodnicy automatycznej skrzyni biegów. Zbyt szybka i agresywna jazda może spowodować poważne uszkodzenie skrzyni.
- Najprzyjemniej jeździ się nim w trasie z prędkością 110-120 km/h, trzymając ręce na podłokietnikach. Z drugiej strony dzięki silnikowi o pojemności 3,8 l auto jest bardzo dynamiczne i doskonale startuje spod świateł - mówi Jacek.
Wadą samochodu, zdaniem jego właściciela, jest spalanie na poziomie od 14 do 20 litrów benzyny. Dlatego też Jacek zdecydował się na założenie w nim instalacji LPG. ford windstar jest wyposażony w plastikowy kolektor i dlatego, zdaniem Jacka Czachora, nie warto oszczędzać na instalacji gazowej i montować w Fordzie markowe instalacje, aby uniknąć awarii. Samochód na gazie spisuje się doskonale i właściciel nie ma z nim żadnych kłopotów.
Kupując używanego forda windstara trzeba przede wszystkim zwracać uwagę na stan automatycznej skrzyni biegów i czy olej w skrzyni jest czysty. Naprawa uszkodzonej skrzyni kosztuje bowiem około 5 tys. zł. W używanym windstarze trzeba zwracać także uwagę na to, że hamulce nie są już tak skuteczne jak w aucie fabrycznie nowym. Przy dużych prędkościach lub z siedmioma osobami i bagażami na pokładzie droga hamowania znacznie się wydłuża. Warto o tym pamiętać i zawczasu zdjąć nogę z gazu.
Około 10-letnie fordy windstary - mimo wieku nadal bardzo dobre, komfortowe i bogato wyposażone auta, można teraz kupić już za niecałe 15 do 20 tys. zł. Nasz motocyklowy mistrz jest tak zadowolony ze swojego, już niemłodego egzemplarza, że zapewnia, iż nie sprzeda go przez najbliższych kilka lat, a być może będzie nim jeździł jeszcze 5-10 lat. Mówi, że wśród vanów nie ma lepszych samochodów.
Samochód jest także mało awaryjny, poza wymianą amortyzatorów i klocków hamulcowych Jacek nie musiał w nim praktycznie nic naprawiać, choć, jak przyznaje, dba o samochód, regularnie go przegląda, wymienia oleje itp., a auto odwdzięcza mu się za to niezawodnością.
- Jest to auto idealne, ale trzeba pamiętać, że nie jest to samochód sportowy i że trzeba nim jeździć spokojnie, a wówczas będzie to samochód na wieczność - podsumowuje Jacek Czachor.
Ford windstar 3.8 V6 1996 r.
Pojemność skokowa [ccm]: 3797
Moc maks. [kW (KM) przy [obr./min]: 149 (203) przy 5000
Maks. mom. obr. [Nm] przy [obr./min]: 312 przy 3000
Skrzynia biegów - 4-bieg. automatyczna
Masa własna [kg]: ok. 1700
Dł. x szer. x wys. [mm]: 5110 x 1887 x 1727
Pojemność bagażnika [l]: maks. 4080
Prędkość maks. [km/h]: 175
0-100 km/h [s]: 9,2
Zużycie paliwa: cykl miejski/pozam. [l/100 km]: 16,6/12,3