W klubie PO pojawiła się propozycja... legalizacji prostytucji. Nie chodzi jednak o całe zjawisko najstarszego zawodu świata, ale o te przedstawicielki, które wykonują tę ciężką pracę na poboczach dróg.
Cel zmian prawnych? Oczywiście zwiększenie bezpieczeństwa. Dziewczyny będą mogły stać tylko w ściśle wyznaczonych miejscach, które będą specjalnie oznaczone. W miejscach tych będą również obowiązywać restrykcyjne ograniczenia prędkości (do 40 km/h) co ma zapobiec wypadkom powodowanym przez zdekoncentrowanych kierowców.
Jak to zwykle bywa w całej sprawie jest też drugie dno. Rządowy projekt zakłada wyposażenie pań w kasy fiskalne, dzięki czemu nie tylko zmniejszy się tzw. "szara strefa", ale również wzrosną wpływy do lokalnych budżetów.