Rząd chce zabierać auta pijanym. Na mocy ustawy o "rybactwie śródlądowym"!

Znamy pierwsze szczegóły dotyczące planowanych przez rząd zmian w Prawie o Ruchu Drogowym. W jaki sposób miałaby wyglądać konfiskata pojazdów pijanym kierowcom?

Nowe światło na sprawę rzuca w rozmowie z "Super Expressem" wiceminister sprawiedliwości - Marcin Warchoł. W jego opinii rząd może wykorzystać istniejące już przepisy z ustawy o... rybactwie śródlądowym!

Przewidują one przepadek "przedmiotów niestanowiących własności sprawcy", które służyły do popełnienia przestępstwa. Czy oznacza to, że wobec kierującego można by zastosować przepadek pojazdu nawet wówczas, jeśli poruszałby się on nie swoim samochodem? Warchoł wyjaśnia, że w takich przypadkach w grę wchodziłoby "zarekwirowanie równowartości pojazdu".

Reklama

Taki zapis szczególnie mocno uderzyłby np. w nietrzeźwych operatorów maszyn czy kierowców ciężarówek, których narzędzia pracy nierzadko warte są ponad milion złotych.

Wiceminister dodał również, że: "konfiskata byłaby możliwa przy stwierdzeniu powyżej 1 promila alkoholu we krwi kierowcy, bo wtedy stan świadomości jest już znacznie zmieniony", a same pojazdy "byłyby odbierane pijanym sprawcom tragicznych zdarzeń z ofiarami śmiertelnymi".

Zdaniem ministra "sama konfiskata byłaby możliwa przy stwierdzeniu powyżej 1 promila alkoholu we krwi kierowcy, bo wtedy stan świadomości jest już znacznie zmieniony".

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy