Prezydent USA będzie miał nową limuzynę

Wśród przywódców światowych mocarstw nastała moda na nowe samochody. Z nowymi pojazdami zapoznają się właśnie służby ochrony Donalda Trumpa i Władimira Putina.

Kilka dni temu informowaliśmy o zmierzającemu ku końcowi projektowi "Orszak", w ramach którego nową służbową limuzynę - rosyjskiej produkcji - otrzymać ma wkrótce Władimir Putin. Z nieoficjalnych informacji wynika, że samochód trafić ma do służb ochrony prezydenta Rosji jeszcze przed końcem kwietnia. Termin zdaje się potwierdzać, że  publiczny debiut nowej prezydenckiej limuzyny zaplanowany został na 7 maja. W tym dniu Władimir Putin, już po raz trzeci, zaprzysiężony zostanie na Prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Wygląda na to, że nowej zabawki pozazdrościł Putinowi prezydent USA - Donald Trump. O dostarczeniu nowej "bestii", jak często nazywa się w Stanach prezydencką limuzynę, poinformowały właśnie władze Cadillaca.

Reklama

"Nasze zadanie dobiegło końca - przekazaliśmy pojazd klientowi" - zdradził w jednym z wywiadów były prezes Cadillaca - Johan de Nysschen. Dodał, że program budowy nowych pojazdów dla Secret Service jest "na dobrej drodze", a opinia publiczna może spodziewać się ich debiutu latem tego roku.

Z zakładów Cadillaca wyjechały wszystkie limuzyny wykorzystywane przez prezydentów USA od 1993 roku. Najnowsza, która wciąż trzymana jest w tajemnicy, przez ostatnie dwanaście miesięcy przechodziła szereg morderczych testów. Samochód będzie jednym z około tuzina aut ochrony zamówionego przez Secret Service. Wartość kontraktu opiewać ma 15,8 mln dolarów.

Przypominamy, że Trump porusza się obecnie "Bestią" z 2009 roku, którą otrzymał "w spadku" po Baracku Obamie. Samochód zbudowany został na solidnej ramie typowej dla pojazdów ciężarowych. Masa auta oscyluje w okolicach 8 ton. Właśnie z tego względu źródłem napędu jest potężny, dwunastocylindrowy, turbodoładowany silnik wysokoprężny(!). Pojazd zapewnia pełną ochronę przed ostrzałem z broni ręcznej i maszynowej oraz różnego rodzaju ładunkami wybuchowymi. Auto pochwalić się też może zupełnie szczelną kabiną z systemami podtrzymywania życia zapewniającego ochronę przed bronią chemiczną i biologiczną.

Konstruktorzy "Bestii" z dumą podkreślali, że projektując opancerzenie brano pod uwagę każdy - nawet najmniej prawdopodobny - rodzaj zagrożenia. Przykładowo - dach zbudowano w taki sposób, by chronił pasażerów przed uderzeniem niewielkiego meteorytu...

Czytelnicy naszego serwisu powinni wiedzieć, że prezydent USA - Donald Trump - słynie ze swojej słabości do samochodów. W jego prywatnych garażach spotkać można m.in. Rolls-Royce'a model Silver Cloud z 1956 roku. W 2015 roku Trump stał się też właścicielem fabrycznie nowego Rolls-Royce’a Phantoma. Wiadomo, że nabywca zapłacił za auto około pół mln dolarów. Oprócz ikon brytyjskiej motoryzacji Trump może się też pochwalić m.in. Mercedesem-McLarenem SLR rocznik 2005 czy legendarnym Lamborghini Diablo w wersji VT.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy