Policja w pościgu. Za koparką...

Pościgi kojarzą nam się przeważnie z piszczącymi oponami, snopami iskier ciągnącymi się z przestrzelonych kół czy pędzącymi na złamanie karku radiowozami.

Taki obraz utrwaliły w naszej świadomości amerykańskie filmy. Polskie realia nie zawsze pokrywają się jednak z tym, do czego przyzwyczaiły nas gwiazdy Hollywood...

12 listopada, policjanci w Jeleniej Górze otrzymali zgłoszenie o kradzieży koparki. Wysłany na miejsce zdarzenia patrol nie miał większego problemu ze zlokalizowaniem sprzętu - drogę ucieczki znaczyły uszkodzone przez maszynę samochody...

Radiowóz - co nie jest raczej zaskoczeniem - szybko dogonił złodzieja, ale ten nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Gdy zdał sobie sprawę, że dalsza ucieczka koparką skazana jest na porażkę, postanowił zmienić taktykę. Zatrzymał maszynę, wyskoczył z kabiny zaczął uciekać pieszo.

Reklama

Na szczęście, policjanci wykazali się wzorową kondycją, więc złodziej szybko zmuszony był się poddać. Okazał się nim być 21-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który - co ciekawe - był trzeźwy. Mężczyzna trafił, rzecz jasna, do policyjnego aresztu.

Za kradzież i uszkodzenie pojazdów grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy