Papież sam poprowadzi swoje "najnowsze" auto?

Niewykluczone, że papież Franciszek zasiądzie za kierownicą samochodu.

Takie przypuszczenie wyraził zastępca dyrektora biura prasowego Watykanu, pytany o to, kto będzie prowadził najnowszy "papamobile"

Ojciec Ciro Benedettini nie wykluczył, że Franciszek może od czasu do czasu przejechać się po Watykanie blisko 30-letnim egzemplarzem popularnego niegdyś zwłaszcza wśród młodzieży Renault R4. Samochód należał zawsze do najtańszych, odpowiada więc przesłaniu papieża, który na początku lipca powiedział, że boli go, gdy widzi księdza lub siostrę zakonną w najnowszym modelu samochodu.

O aucie, które - właśnie związku z tą wypowiedzią - podarował mu niedawno ksiądz spod Werony, wszystko można powiedzieć, tylko nie to, że jest symbolem luksusu. Samochód jest poobijany i ma już ponad 300 tysięcy kilometrów na liczniku. Ale ponieważ kardynał Bergoglio miał w Argentynie identyczny samochód, można przypuszczać, że będzie miał ochotę się nim przejechać.

Reklama
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy