Paliwa z tworzywa zamiast ropy
Ceny ropy na światowych giełdach biją kolejne rekordy. Nie dziwią więc poszukiwania alternatywnych źródeł energii. Zarabiają twórcy pomysłów uważanych do niedawna za futurystyczne - jak choćby produkcji paliwa z plastikowych butelek.
Z jednego kilograma takich odpadów otrzymuje się prawie jeden litr oleju napędowego. Technologię takiego przerobu opracowano w Australii - teraz jest wcielana w życie przez holenderskiego biznesmena, który uzyskał wyłączność na stosowanie jej na Starym Kontynencie.
Do 2011 roku ma powstać w Europie 15 fabryk, produkujących paliwo z plastikowych odpadów. Rozwój działalności nie ominie także Polski. - Sądzę, że za 2-3 miesiące sprzedamy jedną lub dwie linie produkcyjne do Polski. Po wakacjach będą budowane u was już fabryki - prognozuje przedsiębiorczy Holender. Pozostaje tylko sprawa zmiany nastawienia właścicieli diesli i przekonanie ich, że paliwo z butelek jest dobre dla ich samochodów.
Paliwo z butelek to nie jedyny sposób na obejście konieczności stosowania ropy. Coraz więcej firm przymierza się do produkcji paliw z szeroko pojętych odpadów z tworzyw sztucznych (folie opakowaniowe, torebki, zabawki), niezależni od siebie naukowcy opracowują konkurencyjne metody.
Ogólna zasada jest prosta: w procesie produkcyjnym tworzywa w specjalnym piecu pod wpływem wysokiej temperatury przekształcane są do postaci płynnej. Dodany katalizator powoduje szybkie odparowanie roztopionej masy. Skroplona substancja, która otrzymujemy jest bardzo podobna pod względem chemicznym do ropy naftowej. Rafinerie bez żadnych dodatkowych zabiegów mogą używać ich do produkcji paliw - benzyn niskooktanowych, oleju napędowego oraz gazu.
Pierwsze zakłady zajmujące się taką działalnością istnieją już nawet w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że eliminacja ropy naftowej nie jest jedyną korzyścią. Równie ważne jest skuteczne nautralizowanie odpadów.