Nie ma ruchu, nie ma wypadków. I odwrotnie. Nie tylko w Polsce

​Z powodu epidemii koronawirusa i wprowadzonych w związku z nią ograniczeń liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych w Hiszpanii spadła o blisko 60 proc. - wynika ze statystyk opublikowanych przez Generalną Dyrekcję Ruchu Drogowego (DGT).

Według danych ogłoszonych w poniedziałek przez DGT, w czasie obowiązującego od połowy marca do ostatniej soboty stanu zagrożenia epidemicznego 119 osób zginęło w wypadkach drogowych na terenie Hiszpanii.

“To o 58,4 proc. mniej w porównaniu z okresem między 15 marca a 20 czerwca 2019 roku, kiedy w wypadkach drogowych zginęło łącznie 286 osób" - poinformowała DGT.

Rządowa instytucja wskazała, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia 33 osoby zginęły w kolizjach na autostradach i na trasach szybkiego ruchu, natomiast 88 ofiar na innych, podrzędnych drogach.

Z obliczeń DGT wynika, że od 1 stycznia do 14 marca 2020 roku, kiedy rząd ogłosił wprowadzenie restrykcji, na hiszpańskich drogach śmierć poniosło 201 osób.

Stan zagrożenia epidemicznego przestał obowiązywać w Hiszpanii w nocy z soboty na niedzielę. Tego samego dnia przywrócono ruch turystyczny z krajami UE, z wyjątkiem Portugalii. Hiszpania wznowi swobodny ruch kołowy na granicach ze swoim zachodnim sąsiadem po 30 czerwca.

W niedzielę, czyli w pierwszym dniu po zniesieniu stanu zagrożenia, natężenie ruchu drogowego na hiszpańskich autostradach i trasach szybkiego ruchu było mniejsze zaledwie o 18 proc. wobec okresu sprzed wprowadzenia restrykcji.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy