Maluch dla Toma Hanksa wyruszył w drogę

Fiat 126p, który jest prezentem dla aktora Toma Hanksa, wyruszył w poniedziałek w najdłuższą podróż do Los Angeles. "Wręczymy go Tomowi w połowie przyszłego tygodnia" - powiedziała pomysłodawczyni akcji "Bielsko-Biała dla Toma Hanksa" Monika Jaskólska.

"Trochę żal mi się z nim rozstawać, ale to jednak samochód Toma Hanksa. Przywiązałam się do niego jeżdżąc ostatnio i docierając silnik. Jego wnętrze oraz wygląd zewnętrzny to mój pomysł. Dlatego traktuję go jak moje kolejne dziecko. Cóż, nadszedł czas pożegnania" - powiedziała Jaskólska.

Bielszczance i białemu "maluchowi" o numerze rejestracyjnym SB 0126T do rogatek miasta towarzyszyło kilka innych "fiacików". Za kierownicą czerwonego, 27-letniego samochodu siedziała Barbara Oczkowska. "Dla mnie to auto jest powrotem do dawnych czasów. Na pierwszą randkę z mężem jechaliśmy właśnie +maluchem+. Przyjechał po mnie i bardzo mi zaimponował" - powiedziała.

Reklama

Patrycja z Bielska-Białej cieszyła się, że wkrótce otrzyma go znany aktor. "Nie jest mi żal. To raczej radość, że jedzie w świat i wielu ludzi usłyszy o Bielsku-Białej. Cieszę się, że będzie jeździł po hollywoodzkich drogach. Ten samochód zawsze będzie w naszych sercach" - powiedziała.

Auto jeszcze w poniedziałek dotrze do Warszawy. Od jutra do czwartku będzie można go zobaczyć w sali odlotów lotniska im. Chopina w Warszawie, gdzie będzie promował akcję pomocy dla bielskiego szpitala pediatrycznego. Każdy będzie mógł ją wesprzeć. Na przyczepce znajdzie się skarbonka. Potem przejdzie odprawę. 27 listopada - na pokładzie Dreamlinera należącego do linii LOT - odleci z lotniska na Okęciu do Los Angeles.

Pomysł sprezentowania aktorowi Fiata 126p wpadł do głowy Monice Jaskólskiej jesienią ub.r. Hanks opublikował w internecie zdjęcie wykonane w momencie, gdy otwierał drzwi do sfatygowanego "malucha". "I'm so excited about my new car!! (Jestem taki podekscytowany moim nowym autem)" - podpisał je.

Bielszczanka podzieliła się pomysłem na Facebooku. Zaczęła się zbiórka funduszy. Jaskólska zaproponowała, by pieniądze, które zostaną po zakupie, zasiliły konto bielskiego szpitala pediatrycznego. Odzew bielszczan był entuzjastyczny. Akcja ruszyła pod koniec roku i odbiła się szerokim echem w mediach na świecie. Pojawili się sponsorzy, którzy sfinansowali zakup auta i jego remont.

O akcji dowiedział się Hanks. W mailu do Jaskólskiej przyznał, że nieco żartował z samochodu, ale dodał, iż bardzo mu się on podoba. Zaprosił bielszczankę do Stanów Zjednoczonych i zadeklarował, że wesprze bielski szpital pediatryczny. Pod koniec października bielszczanka w Los Angeles spotkała się z gwiazdorem. Obiecał jej wtedy, że odwiedzi Bielsko-Białą. "Myślę, że stanie się to już raczej w przyszłym roku. To jednak zależy tylko od Toma. On ma tak bardzo napięty kalendarz" - powiedziała Jaskólska.

Bielszczanka chce osobiście pokazać aktorowi miasto. "Jego stać na wszystko, ale żadne biuro podróży nie zaoferuje wycieczki po Bielsku-Białej od strony mieszkańca, moimi oczyma. Chcę pokazać mu swoje Bielsko-Białą. Będzie ognisko, duszonki, góry, stare kamienice" - powiedziała.

Fiat 126p, którego otrzyma gwiazdor kina, do Bielska-Białej trafił z Suwałk, gdzie został kupiony za 8,5 tys. zł. Był turkusowy, ale po gruntownym remoncie stał się biały. "Wróciliśmy w ten sposób do oryginalnego koloru. Odnaleźliśmy dokumenty, z których wynikało, że ten model, gdy zjeżdżał z taśmy montażowej, był biały" - powiedziała Monika Jaskólska.

Bielszczanka zapewniła, że samochód prowadzi się świetnie, ale trzeba się przyzwyczaić do pewnych niedoskonałości. "Jestem przyzwyczajona do automatycznej skrzyni biegów, więc musiałam przestawić na manualną. Nie ma też wspomagania. Oczywiście, są mankamenty, który utrudniają jazdę, ale po jakimś czasie zaczyna się te uroki doceniać. Sama miałam dwa +Maluchy+, więc wróciły wspomnienia" - powiedziała. Jak dodała, na drodze udało się jej rozpędzić fiacika do prędkości 100 km na godz.

We wnętrzu auta użyta została m.in. wysokiej jakości skóra. Pojawiły się też drobne elementy nawiązujące do Bielska-Białej oraz detale związane z jego hobby, czyli klawisze z maszyny do pisania, których pasjonatem jest Hanks. Daniel Kasprzyk z firmy BB Oldtimer Garage, która remontowała samochód, powiedział, że prace były gruntowne. "Wszystkie części, których użyliśmy były oryginalne, jednak tego +Malucha+, który zjechał z taśmy w tym obecnym jest nie więcej niż 20 proc." - dodał.

Przed wyjazdem z Bielska-Białej samochód przeszedł jeszcze dodatkową kosmetykę. "Dopieściliśmy go przed podróżą do Stanów Zjednoczonych, żeby lśnił i był jak cukiereczek" - wyjaśniła Jaskólska.

Fiat 126p kilkadziesiąt lat temu zmotoryzował Polskę i do dziś uchodzi za kultowy, choć na polskich drogach jest już rzadkością. Pierwszy zjechał z taśmy bielskiej fabryki w 1973 r. Ogółem w Polsce wyprodukowano ich ponad 3,3 mln, z czego ponad 1,1 mln z Bielsku-Białej, a resztę w Tychach.

Hanks jest drugim po Spencerze Tracy aktorem, któremu udało się zdobyć statuetkę Oscara dwa razy z rzędu za rolę w filmach "Filadelfia" i "Forrest Gump". Popularność przyniosły mu też role w obrazach "Szeregowiec Ryan", "Cast Away: Poza światem", "Masz wiadomość", "Kod da Vinci", czy "Bezsenność w Seatle".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy