Małe ptaszki i duży samochód

Para szarych pliszek uwiła gniazdo na rurze przy chłodnicy nowego nissana navara, który stał w olsztyńskim salonie samochodowym. Ptaki doczekały się w aucie potomstwa.

Choć nissan, w którym zamieszkały pliszki, został już sprzedany, nowy właściciel musiał poczekać z odbiorem do momentu, gdy pliszki wyprowadziły się z młodymi z gniazda uwitego w samochodzie.

- Ptaszki już opuściły samochód i nowy właściciel mógł go odebrać - powiedział INTERIA.PL Marek Kojro, dyrektor handlowy salonu Nissana w Olsztynie, który jest ornitologiem-amatorem i kilka dni temu wytropił ptaki pod maską nowiutkiego, czarnego nissana.

Z wyliczeń Kojry wynika, że ptaki wprowadziły się do nissana tuż po sprowadzeniu auta do Olsztyna tj. około miesiąca temu. - Kilka dni wiły gniazdo z trawek, gałązek i piórek, potem samiczka kolejne dni znosiła sześć jajeczek, a okres wylęgu to ok. dwóch tygodni, więc ptaki mieszkają w nissanie ok. miesiąca - kalkulował.

Reklama

Mechanicy Nissana zapewniają, że gniazdo nie zniszczy chłodnicy auta, wystarczy je zdjąć i oczyścić rurę. - Nowy właściciel auta cieszy się, że kupił szczęśliwy samochód i wcale nie jest zły na parę pliszek, która dorobiła się pod maską jego auta potomstwa - zapewnił Kojro, który dodał, że podobna sytuacja miała miejsce już w zeszłym roku.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: właściciel | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy