Kolejny policyjny przetarg z faworytem?
Blisko miesiąc przed oficjalnym otwarciem kopert z ofertami na dostawę dla policji 600 nowych furgonetek "DGP" twierdzi, że wie kto może wygrać rywalizację.
Warunki przetargu zostały tak określone, że eliminują większość producentów, pisze gazeta, według której na placu boju liczą się teraz zaledwie trzy firmy: Mercedes, Iveco i Volkswagen.
"Dziennik Gazeta Prawna" sugeruje, że konkurencję wygra ten ostatni producent, bo po pierwsze jego Volkswagen Crafter jest najtańszy, a po drugie lżejszy od konkurentów o 150-200 kg. Łatwiej więc będzie go dostosować do jednego z warunków przetargu: waga pojazdu gotowego do drogi z kompletem pasażerów (ośmiu policjantów) nie może przekroczyć 3,5 tony.
W tym wypadku jednak trudno mieć jakieś zarzuty do policji. Cena jest kryterium oczywistym, zaś dopuszczalna masa całkowita nie przekraczająca 3,5 tony oznacza, że kierować takim pojazdem może osoba posiadająca prawo jazdy kategorii B. Wyższa masa oznacza konieczność posiada prawa jazdy kategorii C, czyli na ciężarówki.
Zdziwienie ekspertów budzi natomiast wymóg policji, aby policyjne furgony miały napęd na tylne koła. Specjaliści uważają, że przy przewozie osób większe bezpieczeństwo zapewnia napęd przedni. Innego zdania jest Komenda Główna Policji, która w odpowiedzi na pytanie "DGP" napisała, że "pojazdy z tylnym napędem(...) posiadają lepsze własności jezdne i trakcyjne. (...) Ma to bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo".
- Pościgowe fordy mondeo i nowe alfy romeo, w które wyposażono policję, mają przedni napęd, choć w ich przypadku właściwości trakcyjne rzeczywiście mogą być kluczowym parametrem, odpowiada "DGP".