Kogut z nazwą firmy i telefonem? Tak nie wolno...
Właściciel auta, który nie ma licencji taksówkowej, nie może używać taksometru, umieszczać na dachu pojazdu lamp ani baneru informującego o nazwie firmy i numerze telefonu, co mogłoby sugerować, że jeździ taksówką - stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Sąd rozpatrywał skargę kasacyjną przedsiębiorcy, na którego inspekcja drogowa nałożyła 5 tysięcy złotych kary za naruszenie przepisów o transporcie drogowym. Chodziło o to, że przedsiębiorca jeździł autem, na dachu którego było zamontowane urządzenie zawierające nazwę jego firmy oraz numer telefonu. Przedsiębiorca nie miał licencji taksówkowej, a tylko licencję uprawniającą do wykonywania przewozów okazjonalnych.
Przedsiębiorca zaskarżył decyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a gdy ten odrzucił jego skargę, złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA w pełni zgodził się z sądem pierwszej instancji, że używanie taksometru oraz umieszczanie na dachu auta lamp lub innych urządzeń technicznych, jest zastrzeżone wyłącznie dla taksówek.
Zwrócił uwagę na zakaz wynikający z art. 18 ust. 5 lit. c) ustawy o transporcie drogowym. Zgodnie z tym przepisem, przy wykonywaniu przewozów okazjonalnych zabrania się: używania taksometru, umieszczania na pojeździe oznaczeń z nazwą, adresem oraz telefonem przedsiębiorcy, a na dachu auta - lamp lub innych urządzeń technicznych.
Za każde z naruszeń tego przepisu grozi kara 5 tysięcy złotych - przypomniał NSA w wyroku NSA z 26 października 2011 r. (sygn. II GSK 1079/10).
Zakaz ten został wprowadzony po to, by - jak stwierdził sąd - "zapewnić skuteczną ochronę przedsiębiorców wykonujących transport drogowy taksówką, a także pasażerów przed wprowadzeniem w błąd, co do rodzaju przewozu."
W tej sytuacji inni przedsiębiorcy, którzy nie mają licencji taksówkowej, nie mogą świadczyć takich usług wykorzystując do tego pojazd, który swoimi cechami przypomina, czy też sugeruje transport drogowy osób taksówką - wynika z wyroku NSA.
Sąd przypomniał, że licencja uprawniająca wyłącznie do wykonywania przewozów okazjonalnych, czyli taka, którą miał kontrolowany, nie uprawnia do wykonywania transportu drogowego taksówką. Wynika to wprost z art. 12 ust. 1b ustawy o transporcie drogowym.
NSA nie znalazł też podstaw, by uwzględnić wniosek przedsiębiorcy o zawieszenie postępowania ze względu na toczące się przed Trybunałem Konstytucyjnym postępowanie o stwierdzenie niezgodności z konstytucją RP art. 18 ust. 5 ustawy o transporcie drogowym. Wskazał, że postanowieniem z 27 lipca 2010 r. Trybunał odmówił nadania dalszego biegu skardze w tej właśnie sprawie.