Kocham moje BMW

Samochody dzielą się na BMW i Mercedesy reszta to tylko pojazdy. Gdyby Bóg uważał, że przedni napęd jest lepszy to chodzilibyśmy na rękach a nie na nogach.(*)

Beemkami rzadko kiedy jeździ ktoś z przypadku - najczęściej właściciele BMW to ludzie ceniący te auta za charakter, osiągi i styl...

Ja lubię moje BMW za to jak "płynie", obrotomierz aż chce się zamknąć, dźwięk mniam, przepiękny warkot - w innych autach nazywa się to hałasem... kocham moje autko za żywotność zawiechy i trwałość blach, za linię, nieśmiertelną atrakcyjność i duszę... Aaa i najważniejsze! Napęd na właściwą oś.

Patrząc na inne samochody widzę tylko nędzną namiastkę tego co BMW oferuje.

Moim zdaniem za to samą markę BMW powinniśmy szanować a szykanować jedynie niektórych posiadaczy tych aut...

Śmieszą mnie opinie ludzi mówiące, że beemki są dla dresiarzy. I co? Nie kupisz BMW bo łysi nimi jeżdżą? A jak łysy idzie do marketu (na pewno coś ukraść) to też tam nie idziesz? I telewizora też nie kupisz bo go łysy sprzedaje? Hehe, Mit dresa i bejsbola stworzyli użytkownicy wozów "demoludów", których to użytkowników zwyczajnie nie stać nie tyle na kupno co na eksploatację wygodnego i komfortowego auta jakim jest BMW...

Reklama

Niestety nasze społeczeństwo ma to do siebie, że uwielbia generalizować i żadne argumenty o tym, że kierowcy bez rozumu zdarzają się wszędzie do nich nie przemawiają. Jak ktoś nie lubi BMW - niech sobie nie lubi, nikt nie każe mu przecież takim autem jeździć...

Co myślę gdy czytam kolejny artykuł o wypadku z udziałem Beemki? Hmmm, no cóż, tak to już jest. BMW nie da się jechać 50 km/h - to zniewaga. Wypadki natomiast są i będą naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym. Samochody też przecież nie mogą być wieczne bo każdy chce zarobić.

Jedno jest pewne - tego co przeżyjesz pomykając Bumą nikt ci nie odbierze... Co prawda z zasady ma się przechlapane u stróżów prawa, ale przyjemności mają swoją cenę.

Aaa i zapomniałabym o najważniejszym - jest jeszcze jeden powód dla którego nie zamieniałabym wspomnianej marki na inną - BMW ma nie tylko wielką moc silnika... Od tego znaczka zaczyna się wielki żar i ogień uczuć.

PS: Pozdrowionka dla kierowców Bawarskiej marki, zwłaszcza dla jednego super kierowcy z Lubina ;) Pamiętajcie - pozostają tylko najlepsi, szerokości i przyczepności dla Was...

(*) - To list jaki nadesłała do naszej redakcji Iza. Zachęcamy także i Ciebie do podzielenia się opinią o samochodzie, którym jeździsz.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niekochana | Kochanie | napęd | pojazdy | reszta | samochody | BMW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy