Fura pieniędzy

Zamiast ciułać na emeryturę w ZUS, zainwestuj w ferrari. Pojeździsz sobie luksusowym wozem, a za 30 lat otrzymasz za niego furę pieniędzy.

Z niektórymi samochodami jest jak z winem - im starsze, tym lepsze. Tę prawdę potwierdzają aukcje samochodów: ceny potrafią poszybować nawet do kilku milionów dolarów. Rekordowy wynik aukcji w domu aukcyjnym Christie's to 5,5 mln funtów uzyskane w 1987 r. za bugatti royale berline sports coupe by Kellner z 1931 r. Rynek aut - zabytkowych czy też unikalnych - jest bardzo odporny na koniunktury i mody. Kolekcjonerskie auto nigdy nie traci na wartości.

Kultowe = drogie

- Sa auta, które już w momencie, gdy opuszczają wytwórnię, są autami kultowymi i ich cena nie spadnie - mówi Jerzy Kossowski, redaktor naczelny miesięcznika "Automobilista". Ta prawidłowość dotyczy kilku marek: Ferrari, Bugatti czy Lamborghini. Inne marki tylko czasami wypuszczają pojazdy, które staja się obiektem zainteresowania koneserów, i to dopiero po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach od chwili zakończenia produkcji. - Są specjalne tabele wartości oldtimerów - dodaje Jerzy Kossowski. - Najdroższych aut jednak tam nie ma. Te kwoty ustalane są w negocjacjach albo wynikają z aukcji.

Unikaty są cenne

Auta stare, ale produkowane masowo (np. ford T, dziś 80-letni samochód, ale wyprodukowany w liczbie ok. 15 milionów sztuk), mają niewielką wartość. Najwyższe ceny uzyskują za to pojazdy, których wyprodukowano kilka czy kilkanaście sztuk, lub pojedyncze egzemplarze. Muszą to być auta marek uznanych na rynku: luksusowych, sportowych, robionych na specjalne zamówienie itp. Wartość samochodu wzrasta, gdy jest to pojazd, który np. brał udział w jakimś słynnym wyścigu lub rajdzie. Gdy auto ma udokumentowana historię, np. należało do gwiazdy, uczestniczyło w historycznym wydarzeniu, czy "grało" w kultowym filmie (np. o Jamesie Bondzie) - także zyskuje na wartości. Oczywiście musi to być samochód w idealnym stanie technicznym.

Miliony na aukcji

Domy aukcyjne Sotheby's czy Christie's (a szczególnie ten drugi) często organizują aukcje samochodów. Drogimi autami handluje się także na eBay - największym światowym internetowym serwisie aukcyjnym. W 2004 r. za jego pośrednictwem nabywcę znalazło ferrari enzo (wyprodukowane w 399 egzemplarzach) - kosztowało 1,2 mln franków szwajcarskich.

Za nowego forda GT (1,5 tys. sztuk) trzeba zapłacić ok. 175 tys. dolarów - mniej więcej dwa razy tyle co w salonie, bo cała produkcja sprzedała się, zanim jeszcze auta zbudowano. Odrestaurowany ford mustang z 1968 r. oferowany jest za 30-50 tys. dolarów, chevrolet camaro z 1969 r. - za 95 tys. dol., chevrolet corvette convertible z 1967 r. za 275 tys. dolarów. Ferrari 360 modena (nowy kosztował ok. 130 tys. euro) na eBay-u oferowany jest za 180-230 tys. dolarów.

Reklama

W Polsce aukcje samochodowe nie są popularne. - Na pierwszej aukcji w zeszłym roku mieliśmy trzy samochody, sprzedały się dwa - mówi Maciej Olszewski z domu aukcyjnego Rempex. - W maju będzie kolejna aukcja, na której będziemy mieli już kilkanaście samochodów.

Za mercedesa 300 D z 1958 r. uzyskano 150 tys. zł, za mercedesa SEB 300 z 1966 r. - 22 tys. złotych. Na serwisie aukcyjnym Allegro najczęściej oferowane są samochody wymagające remontu, np. mercedesy SLR z lat 70. oferowane są po ok. 20-30 tys. zł, podczas gdy egzemplarz po renowacji ma wartość ok. 60-70 tys. złotych.

Tylko ferrari

W co więc warto zainwestować? Na pewno nie w tani samochód. W ciemno można kupować ferrari FXX - maszynę wyprodukowana w 20 egzemplarzach (niemal żywcem przeniesiona z toru F1 na ulicę). Auto kosztuje ok. 1,5 mln euro. W Polsce można kupić egzemplarz okazowy za ponad 12,5 mln zł. Ale za 30 lat może on kosztować kilka milionów dolarów. W 2000 r. za ferrari 330 P3 z 1966 r. uzyskano ponad 5,6 mln "zielonych". Bugatti veyron, kosztujące ok. 1 mln euro, już teraz na eBay-u oferowane jest za 1,35 mln dolarów.

Interesującą propozycją może być także lamborghini gallardo - nowe za ok. 140 tys. euro, w USA oferowane za 150-180 tys. dolarów. I wreszcie mercedes SLR McLaren - samochód kontynuujący linię supersportowych mercedesów SLR. W Polsce kosztuje on ok. 2 mln zł, aktualna cena w USA to ok. 400-440 tys. dolarów. Większym ryzykiem może być obarczona inwestycja w maserati, ponieważ dopiero egzemplarze kilkunastoletnie osiągają wysokie ceny.

Tomasz Kunert

Dzień Dobry
Dowiedz się więcej na temat: Ferrari | auto | aukcje | Bugatti | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy