Drogowe kłopoty Steczkowskiej

Justyna Steczkowska daje coraz więcej dowodów, że nie bardzo radzi sobie za kierownicą.

Co gorsza, za nic ma też przepisy - informuje "Fakt".

Kilka dni temu zaparkowała... na przystanku. To jednak pół biedy, bowiem wyjeżdżając z zatoczki nie zachowała ostrożności i doprowadziła do kolizji z nadjeżdżającym z przeciwka (!) samochodem. Na szczęście ucierpiały tylko auta.

Artystka nie wyciągnęła jednak żadnych wniosków z tego zdarzenia. Kilka dni po tym wydarzeniu Steczkowska znów parkowała w centrum Warszawy. Tym razem zgodnie z przepisami, w miejscu wyznaczonym, w strefie objętej opłatami. Parkowanie kosztowało 2.4 zł, jednak gwiazda opłaty nie uiściła. Czy warto było próbować oszczędzać? Jak się okazało - w ogóle. Samochodem zainteresowała się bowiem straż miejska, która wsadziła piosenkarce mandat za wycieraczkę. To jednak nie koniec kłopotów, bowiem zjawiła się również policja, a funkcjonariusze zamiast o autograf poprosili Steczkowską o dokumenty - pisze "Fakt".

To był strzał w dziesiątkę, okazało się bowiem, że artystka nie ma przy sobie polisy OC! Policja wypisała mandat, którego Steczkowska nie przyjęła. Niestety, artystka nie ma szans w Sądzie Grodzkim, przepisy są bowiem jednoznaczne, polisa musi być.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kłopot | kłopoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy