Bugatti wezwało do serwisu Chirona. Jednego. Powodem niedokręcona śrubka
Bugatti to marka, której nie trzeba szczególnie przedstawiać. Francuski producent słynie ze swych wyjątkowych hipersamochodów z których każdy jeden przypomina prawdziwe dzieło sztuki. Jak się okazuje firma nie przywiązuje uwagi jedynie do stylistyki, ale też do bezpieczeństwa.
Przykładem na to niech będzie najnowszy raport amerykańskiego urzędu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego z którego wynika, że słynny producent zorganizował akcję serwisową dla jednego egzemplarza swojego flagowego modelu.
Jak się okazuje Bugatti w trakcie wewnętrznej kontroli odkryło problem z kluczem dynamometrycznym, którego w 2017 roku wykorzystano przy mocowaniu wspornika przedniej ramy w składanym ówcześnie samochodzie. Wnikliwe śledztwo wskazało, że podczas pracy, wspomniana śruba nie osiągnęła minimalnego wymaganego momentu obrotowego.
Po wnikliwym przestudiowaniu danych, inżynierom udało się wytypować nie tylko dany egzemplarz pojazdu, ale także konkretną śrubę wymagającą dokręcenia. Pomimo, że taka "usterka" nie brzmi szczególnie strasznie, NHTSA podkreśla, że nawet tak drobny element może wpłynąć na bezpieczeństwo w trakcie ewentualnego wypadku.
Producent zapewnia, że właściciel wyjątkowego Chirona został już wezwany na akcję serwisową. Ta zostanie oczywiście przeprowadzona całkowicie za darmo i uwzględni także transport w obie strony.
Bugatti Chiron jest obecnie jednym z najszybszych samochodów świata. Jego potężny silnik W16 generuje moc 1500 KM i 1600 Nm. Auto przyspiesza do 300 km/h w 13,6 s., a ogranicznik prędkości ustawiony jest na... 420 km/h.
W 2019 roku Chiron ustanowił rekord prędkości dla samochodów napędzanych silnikami tłokowymi. Próba odbyła się 2 września 2019 roku na niemieckim torze Ehra Lessien. Za kierownicą specjalnie przygotowanego egzemplarza usiadł kierowca testowy Bugatti - Andy Wallace. Bugatti Chiron osiągnął wówczas prędkość 304,773 mil/h czyli 490,484 km/h.
