Beata Kozidrak i jej samochody
Jedna z największych gwiazd polskiej estrady lubi jeździć dobrymi samochodami. Najczęściej można ją było zobaczyć za kierownicą modeli BMW.
Wokalistka i współzałożycielka zespołu Bajm, obecna jest na polskiej scenie od ponad 40 lat. Kilkanaście wydanych płyt i niesłabnące zainteresowanie jej koncertami, w oczywisty sposób przekładają się na spory majątek i możliwość pozwolenia sobie między innymi na naprawdę ekskluzywne samochody. Wbrew jednak pozorom, Beacie Kozidrak nie towarzyszy aż tak duży przepych, jak mogłoby się wydawać.
Kiedyś jeździła Audi A8, w którym miała wypadek wraz ze swoim ówczesnym mężem Andrzejem Pietrasem. Po tym zdarzeniu, które miało miejsce w 2010 roku, zwykle można było zobaczyć ją za kierownicą białego BMW 520d xDrive (F10). 190-konny diesel oraz napęd na wszystkie koła, to bardzo zdroworozsądkowa konfiguracja.
Można było ją także zobaczyć kiedyś wysiadającą z Volvo XC90, a nawet Skody Octavii Combi III, chociaż w tych samochodach akurat mogła być tylko pasażerką.
Z kolei w tym roku obiektywy aparatów uchwyciły Beatę Kozidrak w Mercedesie CLA 220 Shooting Brake. Kompaktowy model Mercedesa w wersji silnikowej, której daleko do topowych odmian, także trudno nazwać przesadnym przepychem. Wersja ta nie jest obecnie oferowana, ale w momencie debiutu trzeba było za nią zapłacić przynajmniej 154 tys. zł.
O wiele większe wrażenie robi natomiast BMW 740d xDrive, którym najwyraźniej gwiazda jeździ na co dzień. Za flagową limuzynę BMW z 340-konnym dieslem pod maską, trzeba obecnie zapłacić niemal pół miliona złotych. Warto jednak dodać, że mówimy o samochodzie nowym, podczas gdy Kozidrak jeździ egzemplarzem sprzed modernizacji, a więc autem produkowanym w latach 2015-2018.
Ponadto nie mówimy tu o wersji przedłużonej, a odmiana 740d xDrive była przed modernizacją "środkową" wysokoprężną, dostępną w ofercie. Seria 7 w każdej postaci jest oczywiście luksusową limuzyną, ale klienci BMW mieli możliwość konfiguracji o wiele bardziej "bogatego" egzemplarza.
***