Afera. Pojechał McLarenem, zamiast audi
Francuski piłkarz Bayernu Monachium Kingsley Coman został ukarany grzywną w wysokości 50 tysięcy euro za przyjazd na trening drużyny samochodem innym niż auto sponsora bawarskiego klubu - poinformował w piątek "Bild". Zawodnik przeprosił za ten incydent.
Niespełna 24-letni reprezentant Francji przyjechał na trening Bayernu McLarenem, zamiast Audi, głównego sponsora bawarskiego klubu. Tymczasem, jak przypomniał "Bild", wewnętrzne przepisy Bayernu wymagają od piłkarzy używania Audi lub samochodu innej marki z grupy Volkswagen.
"Chciałbym przeprosić klub oraz Audi za to, że nie prowadziłem samochodu klubowego. To był błąd, zdaję sobie sprawę z tego" - przyznał piłkarz.
Coman tłumaczył, że nie mógł użyć swojego codziennego samochodu z powodu uszkodzonego wstecznego lusterka.
Według mediów kara może być ostatecznie złagodzona, zwłaszcza wobec przeprosin piłkarza.
Niemiecki producent posiada 8,33 proc. udziałów w Bayernie, a ostatnio podpisał nową umowę partnerską z klubem - do 2029 roku.
W ramach zadośćuczynienia Coman zaproponował wizytę w fabryce Audi w Ingolstadt i rozdawanie autografów pracownikom, gdy tylko zniesione zostaną ograniczenia