50 km/h w mieście powoli odchodzi w przeszłość

​Hiszpański rząd wprowadzi nowe przepisy ruchu drogowego, które zapewne doprowadzą do niemal całkowitego wyeliminowania ruchu samochodowego z miast.

Hiszpański minister spraw wewnętrznych, Fernando Grande-Marlaska, na specjalnej konferencji prasowej ogłosił, że zostaną wprowadzone drastyczne ograniczenia dopuszczalnej prędkości obowiązujące w terenie zabudowanym.

Obecnie oficjalny limit "w mieście" to powszechnie stosowane 50 km/h. Natomiast hiszpańskie miasta coraz częściej wprowadzają strefy Tempo 30, w których obowiązuje ograniczenie do 30 km/h. Pierwszym miastem, które wprowadziło strefę na całym obszarze było Bilbao. Hiszpańskiemu rządowi najwyraźniej spodobał się ten krok, bo ogólnokrajowe zmiany przepisów ruchu drogowego mają iść właśnie w tym kierunku.

Zmiany zakładają, że na dwukierunkowych drogach o jednym pasie w każdym kierunku, położonych w terenie zabudowanym, dopuszczalna prędkość spadnie z 50 do 30 km/h. Natomiast w ścisłych centrach miast, tam gdzie nie ma wyraźnego rozgraniczenia krawężnikami między drogą i chodnikiem, ograniczenie prędkości będzie wynosiło 20 km/h.

Reklama

Obecny limit 50 km/h zostanie utrzymany jedynie na drogach o dwóch lub więcej pasach ruchu w każdym kierunku. 

Uzasadnieniem zmian jest bezpieczeństwo pieszych. W przypadku potrącenia z prędkością 30 km/h pieszy ma znacznie większe szanse na przeżycie. Hiszpańskie media zwracają uwagę, że w efekcie wprowadzonych zmian dopuszczalna prędkość zostanie zmniejszona na około 80 procentów dróg w terenie zabudowanym.

Dodatkowo zaostrzono kary za używanie telefonu podczas jazdy, dla osób nie używających pasów bezpieczeństwa, dla motocyklistów jeżdżących bez kasków oraz dla osób przewożących dzieci bez fotelików. Za te wykroczenia grozi wysoka kara finansowa, podniesiono również liczbę punktów karnych przyznawanych hiszpańskim kierowcom.

Dodatkowo za wożenie antyradarów przewidziano karę w wysokości 500 euro. Tyle samo zapłacą osoby jeżdżące elektrycznymi hulajnogami po chodnikach - to całkowicie nowa regulacja.

Większość zmian ma wejść w życie 2 stycznia 2021 roku, aczkolwiek w przypadku ograniczeń prędkości kierowcy otrzymają sześciomiesięczny okres karencji. Będzie on liczony od oficjalnej publikacji przepisów w dzienniku ustaw.

Warto przy okazji nadmienić, że zdecydowana większość samochodów nie jest konstrukcyjnie przystosowana do stałej jazdy z prędkością poniżej 30 km/h. Taka prędkość zwykle oznacza jazdę na drugim biegu, ze stosunkowo wysokimi obrotami silnika, co prowadzi do nadmiernej emisji spalin i przyspieszonego zużycia podzespołów układu napędowego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy