To już koniec taniego gazu. Wkrótce litr LPG po 2,70?

W nadchodzącym tygodniu ceny paliw na stacjach benzynowych nadal będą rosły.

To skutek m.in. wciąż wysokiego poziomu cen ropy i paliw gotowych na rynku europejskim przy gwałtownym osłabieniu złotego wobec dolara - wskazali analitycy rynku paliwowego.

Analitycy BM Reflex stwierdzili w piątkowym komunikacie, że w przyszłym tygodniu dalsze wzrosty cen nie będą dotyczyć wyłącznie benzyny i oleju napędowego, ale również LPG. "Za litr autogazu płacimy 2,54 zł, czyli o 6 groszy na litrze więcej niż przed tygodniem. W przypadku LPG to prawdopodobnie początek podwyżek i w krótkim okresie za litr autogazu możemy płacić 2,65 - 2,70 zł. Ceny Eurosuper 95 będą kształtowały się na poziomie 5,15 - 5,30 zł/ i oleju napędowego 5,10 -5,18 zł/l" - napisali eksperci z Refleksu w komunikacie.

Reklama

Obecnie za litr oleju napędowego trzeba średnio zapłacić 5,11 zł, a za litr popularnej "95" - 5,17 zł. W obu przypadkach w skali tygodnia jest to wzrost o 11 gr. W przypadku Superplus 98 - obecnie za litr trzeba średnio zapłacić 5,36 zł, czyli o 9 gr więcej niż przed tygodniem.

Analitycy portalu e-petrol.pl są zdania, że decydujący wpływ na ceny ropy na świecie mają w ostatnim czasie posunięcia banków centralnych, w których rynek upatruje nadziei na rozwiązanie sytuacji kryzysowej. "W Polsce niezmiennie poziomy cenowe na stacjach tankowania kształtują posunięcia rodzimych koncernów paliwowych" - napisano w komunikacie portalu.

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że w sobotę PKN Orlen jak i Grupa Lotos mogą jeszcze utrzymać ceny paliw w swoich cennikach na niezmienionym poziomie. Podwyżki o 40-50 zł netto na 1000 l w przypadku benzyny i 7-25 zł netto dla diesla mogą natomiast zostać wprowadzone na początku przyszłego tygodnia.

Jak wskazali eksperci BM Reflex, dzięki ostatnim podwyżkom cen detalicznych nieznacznie poprawia się sytuacja właścicieli stacji, którzy są w stanie realizować choćby minimalną marżę. "Wciąż jednak do stabilizacji na rynku hurtowym i detalicznym droga daleka" - podkreślono w komunikacie.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy