Tam już nie chcą diesla! Wybierają jazdę na...

Gminy domagają się, by olej tankowany do autobusów był zwolniony z akcyzy. Kupują też pojazdy na gaz ziemny (CNG) - informuje "Rzeczpospolita".

CNG nadaje się do napędzania dużych samochodów
CNG nadaje się do napędzania dużych samochodówAFP

Od stycznia średnia cena litra oleju napędowego wzrosła z 5,59 do 5,76 złotych. W kwietniu ubiegłego roku była ona o blisko złotówkę niższa od obecnej. Najpierw przez polskie miasta przetoczyła się fala podwyżek cen komunikacji. Teraz samorządowcy szukają innych rezerw, by zrównoważyć budżety spółek przewozowych.

W kwietniu na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Związek Miast Polskich oficjalnie zgłosi pomysł na zmniejszenie kosztów transportu zbiorowego, ponoszonych przez samorządy. Jest prosty - to możliwość odliczenia podatku akcyzowego od ceny paliwa. Według samorządowców mechanizm odliczeń, z którego korzystają rolnicy, z powodzeniem można zastosować przy realizowaniu zadania publicznego gmin.

Adrian Furgalski, ekspert z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, sceptycznie ocenia powodzenie tego projektu. Zauważa, że w budżecie zaplanowano 27,5 miliardów złotych wpływów z akcyzy z paliw, a 18 procent ma zostać przeznaczone na remonty dróg i szlaków kolejowych. Nie sądzi, by minister finansów zgodził się na jakiekolwiek uszczuplenie tych kwot.

Ale samorządowcy, nie oglądając się na władze centralne, poszukują innych oszczędności. Coraz więcej polskich miast stawia na autobusy zasilane gazem. Są droższe, ale ekologiczne, a gaz kosztuje połowę mniej niż diesel. Gazem jest już zasilana połowa miejskich autobusów w Tychach. Miasto kupiło 30 używanych pojazdów ze Szwecji. Jeden trzyletni autobus kosztował 560 tysięcy. Za fabrycznie nowy, na gaz, trzeba zapłacić około miliona złotych.

Oprócz Tych autobusy na gaz jeżdżą m.in. w Rzeszowie, Słupsku, Białymstoku i Gdyni. Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni, podkreśla, że przy obecnych cenach oleju napędowego ich eksploatacja wypada o 36 - 38 procent taniej.

W autobusach stosuje się instalacje gazu ziemnego (CNG), a nie LPG. Jest on tańszy, ale wymaga przechowywania w mocnych i dużych butlach. W powszechnym zastosowaniu przeszkadza również wysoki koszt instalacji oraz brak infrastruktury (stacji tankowania). Ta ostatnia wada nie jest istotna z punktu widzenia przedsiębiorstw komunikacyjnych, którym opłaca się wybudowanie własnego punktu zasilania gazem.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas