Ostateczna decyzja w sprawie biopaliw
17 listopada poznamy ostateczną decyzję prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w kwestii biopaliw. Teraz trwa proces analizowania nowej ustawy przez prawników prezydenckiej kancelarii, ekonomistów i ekspertów z dziedziny techniki motoryzacyjnej.
Ten ostatni element jest najbardziej istotny dla nas - kierowców. Wszyscy obawiamy się, czy dodatek biokomponentu do benzyn i oleju napędowego nie spowoduje uszkodzenia naszych silników. Oliwy do ognia dolewają też niektórzy producenci aut, zapowiadając, że stosowanie biopaliw spowoduje utratę gwarancji na ich produkty.
Jak informuje Gazeta Wyborcza bardzo ważna jest również legislacyjna ocena całej ustawy. Dyrektor Biura Prawa i Ustroju Kancelarii Andrzej Dorsz powiedział w rozmowie z GW, że przede wszystkim należy ocenić, czy uwzględniono w niej wszelkie argumenty, które skłoniły prezydenta do zawetowania poprzedniej ustawy o biopaliwach.
Przypomnijmy, że wówczas Aleksandrowi Kwaśniewskiemu nie spodobała się wysokość procentowego udziału biokomponentów w paliwach, która jego zdaniem była zbyt duża. Ponadto prawnicy-konstytucjonaliści mieli spore wątpliwości wobec obowiązku kupowania biopaliw bez możliwości wyboru innego paliwa na stacjach benzynowych. Dodatkowo niepokojące było też szybkie tempo wprowadzenia poprzedniej ustawy oraz brak szczegółowych ustaleń dotyczących zasad kontroli nowego paliwa.
Gazeta Wyborcza zwraca jednak uwagę na fakt, że nowa ustawa, uchwalona przez Sejm w październiku głosami posłów SLD, UP, PSL, PiS, przy sprzeciwie jedynie PO, również nie zapewnia konsumentom prawa wyboru paliwa, ocenę wpływu na silniki pozostawia opinii ekspertów, nie określając jednak, kiedy i w jaki sposób będą oni wyłaniani ani przez kogo opłacani. O tym, ile biokomponentów będzie w paliwach decydować ma rząd. Ponadto parlamentarzyści zignorowali większość zastrzeżeń UKiE do projektu ustawy. Oznacza to, że w maju, po wejściu Polski do UE, będzie ona niezgodna z przepisami UE i będzie wymagać nowelizacji.
