​Ile naprawdę kosztuje posiadanie samochodu?

Zastanawiałeś się kiedyś, ile kosztuje utrzymanie samochodu? Podliczyliśmy wszystkie koszty i sami jesteśmy zaskoczeni.

Utrzymanie samochodu kosztuje fortunę, a jednak wszyscy chcą go mieć
Utrzymanie samochodu kosztuje fortunę, a jednak wszyscy chcą go miećPiotr KamionkaReporter

Centrum im. Adama Smitha szacuje, że koszt wychowania dziecka w Polsce, do osiągnięcia pełnoletności, czyli 18. urodzin, mieści się w przedziale od 176 tys. do 190 tys. zł. Dwójka dzieci to wydatek od 317 tys. do 350 tys. zł. A ile kosztuje utrzymanie samochodu? No to policzmy.

Nowy, czy używany, duży czy mały - jeśli w garażu postawimy samochód, musimy liczyć się ze sporymi kosztami. Największe wydatki to oczywiście paliwo i ubezpieczenie. W zależności od stanu auta, kosztowny może okazać się też serwis i części zamienne. Bez względu jednak na stan samochodu, płacić musimy też za myjnię, płyn do spryskiwaczy i wiele innych mniejszych, na pozór nieistotnych rzeczy.

Załóżmy, że nasze pierwsze auto kupujemy na studiach. Jeśli z zawodu nie jesteśmy synem lub córką bogatego ojca, to będzie to pewnie kilku- lub kilkunastoletni pojazd wymagający nakładów. Samochód można kupić np. za 3 tys. zł. Dysponując odpowiednio większą sumą, można przebierać w ofertach. Nigdy jednak nie wiemy, w jakim stanie będzie samochód. Dlatego dla precyzji rachunków, z naszego szacunku wyrzucamy pozycję "zakup samochodu" i pozostajemy jedynie przy kosztach jego utrzymania.

Nasze pierwsze auto kupujemy mając 20 lat. Nawet jeśli rodzice się dołożą, to na paliwo musimy zarobić sami. Załóżmy, że samochodem będziemy jeździli, do daj panie Boże, do 70. roku życia.

Zakładamy, że rocznie będziemy przejeżdżać średnio od 20 do 30 tys. km. Przy założeniu, że nasze auto zużywa 9 litrów paliwa na sto kilometrów, rocznie potrzebujemy 2700 litrów. Przy dzisiejszych cenach paliwa (wg e-petrol.pl średnia cena to 4,69 zł za litr benzyny 95) daje to kwotę 12 663 zł.

Przez całe życie na samo paliwo wydamy 633 150 zł. Ktoś się oburzy i powie, że olej napędowy jest tańszy. Owszem. Przy założeniu, że jeździmy kopciuchem, koszty spadną o... 22 950 zł. To niewiele. Dopiero instalacja LPG daje wymierne oszczędności. Trzeba jednak pamiętać, że zużycie gazu jest większe niż paliwa tradycyjnego, koszt instalacji nadal jest wysoki a i serwis auta wtedy nieco droższy.

Co jeszcze trzeba doliczyć do kosztów utrzymania samochodu?

Ubezpieczenie - ceny poszły ostatnio ostro w górę. Przyjmijmy, że średni koszt polisy to 1800 zł rocznie za pakiet OC, AC, NNW. Przez całe nasze motoryzacyjne życie święty spokój kosztować nas będzie 90 tys. zł.

Serwis to najtrudniejszy koszt do oszacowania, bo im auto starsze, tym koszty wyższe. Jeśli okaże się ponadprzeciętnie awaryjne, to zamienią nasze auto w studnie bez dna. Możemy jednak przyjąć, że rocznie na serwis i ewentualne części eksploatacyjne wydamy średnio 2000 zł. Raz będą to tylko oleje, żarówki, filtry lub wycieraczki. Innym razem drobne naprawy, rozrząd, naprawa sprzęgła lub pompowtryskiwaczy. Przez 50 lat pochłonie to równe sto tysięcy. Ktoś powie, że przecież kiedyś kupimy sobie nowe auto. Owszem, wtedy będziemy musieli odwiedzać regularnie autoryzowany serwis. Koszty się nie zmniejszą. Jakby nie patrzeć, nieoczekiwane wydatki na serwis i naprawy pochłoną przynajmniej 100 000 zł.

Opony - zakładamy, że wymieniamy opony raz na trzy lata. Musimy mieć przecież dwa komplety: opony letnie i zimowe. Koszt jednego to wydatek 2000 zł. W ciągu całego naszego życia będziemy musieli kupić nowe opony 16 razy. Daje to kwotę 64 tys. zł.

Wymiana opon. Skoro mamy opony, to musimy je wymieniać. Dwa razy w roku, czyli 200 zł rocznie (na lato i zimę). W sumie na wymianę opon wydamy 10 tys. zł.

Badanie techniczne kosztuje dzisiaj 98 zł. Gdyby taka cena utrzymała się, to przez całe życie w różnego rodzaju stacjach kontroli pojazdów zostawimy 4 900 zł.

Garaż lub parking. Z oszczędności na początku naszej motoryzacyjnej kariery parkujemy na ulicy. Gdy dorobimy się lepszego auta, wynajmiemy miejsce postojowe lub garaż. Średni koszt wynajmu to 100 - 200 zł. Przez 40 lat uzbiera się 96 tys. zł.

Myjnia dwa razy w miesiącu po 20 zł. Rocznie daje to kwotę 480 zł. W sumie na mycie auta wydamy przynajmniej 24 tys. zł.

Płyn do spryskiwaczy. Może i niedrogi, może to i banalny wydatek. Jeśli przeliczymy jednak, że jeden 5-litrowy baniak za ok. 15 zł (cena w dyskoncie) wystarczy nam na 2 miesiące, to w roku wydamy na płyn 90 zł. W ciągu 50 lat 4 500 zł.

Po podliczeniu wszystkich kosztów okazuje się, że posiadanie samochodu przez 50 lat i czerpanie przyjemności z jazdy, kosztować nas będzie ponad milion złotych. Dokładnie 1 026 550 zł. Doliczcie do tego koszt zakupu auta, a będziecie wiedzieli, czy warto rozpoczynać tę kosztowaną zabawę...

Zk

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas