Cztery i pół miliona prób oszustwa? A może to tylko błędy?
Cztery i pół miliona razy próbowano w ubiegłym roku oszukać system poboru elektronicznego myta - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Z tytułu samych kar Krajowy Fundusz Drogowy powinien wzbogacić się o około 5,4 miliarda złotych.
Powinien, ale - jak czytamy w gazecie - na konto Funduszu wpłynęło jedynie 16 milionów złotych.
Przewoźnicy skarżą się, że system viaTOLL popełnia błędy i nalicza automatycznie kary za przewinienia, których nie było. Zapowiadają liczne pozwy w tej sprawie. Nie mają wyboru, bo wielu kierowcom grożą nawet kilkudziesięciotysięczne kary.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad broni się tłumacząc, że według operatora systemu błędnie generowane kary to jedynie 0,7 procenta wszystkich kar. Pozostałe naliczono zgodnie z prawem, a ponad połowa z nich dotyczy przewoźników, którzy w ogóle nie zarejestrowali się w systemie e-myta.
GDDKiA zapewnia również, że wpływy z poboru opłat za przejazd autostradami w tym systemie osiągnęły w ubiegłym roku prawie miliard złotych. W przyszłym roku koszty wdrażania systemu viaTOLL powinny się zwrócić.