Zostawiła psa w aucie. Grożą jej 2 lata więzienia

Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego i zakopiańscy policjanci uratowali psa, którego właścicielka zostawiła zamkniętego w samochodzie.

Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego i zakopiańscy policjanci uratowali psa, którego właścicielka zostawiła zamkniętego w samochodzie.

Sama wybrała się wraz z chłopakiem na wycieczkę do Morskiego Oka.

Zwierzę było zamknięte w aucie przez kilka godzin. W Zakopanem wczoraj było upalnie - temperatura dochodzi do 30 stopni.

O psie zamkniętym w samochodzie stojącym na poboczu drogi do Morskiego Oka zaalarmowali policjantów ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejsce natychmiast pojechali strażnicy, pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego wraz z funkcjonariuszami policji.

Przez kilka godzin starali się schłodzić samochód, okładając go mokrymi ręcznikami i kocami, polewali także auto wodą. Kiedy zobaczyli, że to nie pomaga, otworzyli i wyciągnęli wycieńczonego pieska.

Reklama

Policja ustaliła już dane właścicielki małego foksteriera i numer jej telefonu. Kobieta odpowie za znęcanie się nad zwierzętami. Grozi za to do 2 lat więzienia. Policja zapewnia, że w tym wypadku nie będzie żadnej trafy ulgowej.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Tatrzański Park Narodowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy