Zniszczona ascona na Ruskiej...

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w piątek w centrum Wrocławia, na jednej z bardziej ruchliwych ulic. Kierowca TIR-a stracił panowanie nad autem i wjeżdżając na chodnik uderzył w kamienicę, miażdżąc przy tym samochód osobowy.

W wyniku wypadku nikt nie ucierpiał, chociaż chodnikiem szło wielu przechodniów.

Jak poinformował kpt. Stanisław Jaruszewski z Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, kierowca TIR-a prawdopodobnie zasłabł, stracił panowanie nad pojazdem i zamiast skręcić w prawo, przejechał przeciwległy pas ruchu, wjechał na chodnik i miażdżąc auto osobowe zatrzymał się na kamienicy.

Świadkowie twierdzą, że kierowca TIR-a musiał być w bardzo złej formie, bowiem gdy uderzył w samochód, wciąż naciskał pedał gazu nie zdając sobie sprawy z tego co robi.

Według nieoficjalnych informacji od strażników miejskich, prawdopodobnie kierowca ciężarówki doznał w czasie jazdy zawału serca albo miał atak padaczki.

Mężczyzna został przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali. "Raczej nie doznał żadnych poważnych obrażeń" - powiedział Jaruszewski.

Reklama

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce wypadku, dziwili się, że nikt w nim nie ucierpiał. "To jest jedna z bardziej ruchliwych ulic w mieście, chodnik pełen ludzi. Jeszcze kilka dni temu stało tu kilka straganów. Mogło dojść do tragedii" - powiedział jeden z funkcjonariuszy.

PAP nie udało się porozmawiać z kierowcą zmiażdżonego samochodu z Tarnowskich Gór, który o zajściu dowie się, gdy wróci do pojazdu. Auto jest doszczętnie zniszczone. Lekko uszkodzona została również ściana kamienicy.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: NAD | chodnik | TIR-y | kierowca | kierowca TIR-a
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy