Zmiany w przepisach drogowych w 2022 r. Dlaczego płyta poślizgowa to dobry pomysł?

Kilka dni temu Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało nadejście zmian w przepisach drogowych, które być może zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku. Jednym z postulatów jest powrót do szkoleń na płycie poślizgowej. Tłumaczymy, dlaczego to dobry pomysł.

Dlaczego płyta poślizgowa to świetny pomysł?
Dlaczego płyta poślizgowa to świetny pomysł? INTERIA.PL

Niedawno Marek Dworak, piastujący funkcję pełnomocnika Ministerstwa Infrastruktury ds. ruchu rowerowego i bezpieczeństwa ruchu drogowego, nakreślił listę zmian, które chciałby wprowadzić w obowiązujących przepisach drogowych.

Wśród najważniejszych można wymienić: obowiązkowe kaski dla młodych rowerzystów, zakaz wjazdu rowerem przed nadjeżdżający pojazd, ujednolicenie zasad jazdy po rondach, czy wprowadzenie znaków drogowych informujących o prędkości zalecanej. Wśród zgłoszonych pomysłów pojawił się jednak jeszcze jeden, który naszym zdaniem jest w 100 proc. uzasadniony. Mowa o wymaganych szkoleniach na płycie poślizgowej.

Płyta poślizgowa. Dlaczego warto?

Nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że wielu polskim kierowcom brakuje doświadczenia za kierownicą. Podstawowy kurs na prawo jazdy uczy wprawdzie obsługi samochodu i standardowego zachowania na drodze, jednak całkowicie pomija kwestie prawidłowych reakcji za kierownicą w sytuacjach kryzysowych. Tutaj z pomocą mogą przyjść wspomniane płyty poślizgowe, które - jeśli wierzyć w zapewnienia Marka Dworaka - miałyby się stać stałym elementem szkoleniowym dla każdej osoby starającej się o uprawnienia do jazdy.

Ćwiczenia na płycie w trakcie Mercedes-Benz Safety Experience Michał DomańskiINTERIA.PL

Płyta poślizgowa to rodzaj specjalnej nawierzchni, stale polewanej wodą. Zetknięcie ogumienia samochodu z takimi warunkami, skutkuje gwałtowną utratą kontroli, co w konsekwencji oznacza poślizg pojazdu. Celem takiego szkolenia jest zasymulowanie sytuacji krytycznych, często spotykanych w warunkach drogowych i wyuczenia odpowiednich reakcji na niebezpieczne sytuacje.

Pomysł ministerstwa infrastruktury wydaje się zatem słuszny i prawidłowy. Być może takie "przestraszenie" - jak twierdzi sam Dworak - kursantów na płycie poślizgowej, pozwoli rozbudzić ich wyobrażenie na temat tego, jak niespodziewanie może zachować się pojazd w zależności od warunków panujących na drodze.

Nie bez przyczyn mówi się przecież, że wielu kierowców jeździ szybko... do pierwszego poślizgu.

***

Czy wiedziałeś, że ubezpieczalnie oferują takie usługi?Interia.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas