Złodzieje bez prawa jazdy?

Zabieranie prawa jazdy jako kara pośrednia między grzywną a więzieniem? Nad taką propozycją poważnie pracują ministrowie sprawiedliwości niemieckich landów.

Zabieranie prawa jazdy jako kara pośrednia między grzywną a więzieniem? Nad taką propozycją poważnie pracują ministrowie sprawiedliwości niemieckich landów.

Utrata uprawnienia do prowadzenia samochodu groziłaby na przykład złodziejom czy sprawcom pobić.

Specjaliści uważają, że są takie sytuacje, gdy kara pieniężna to za mało, a więzienie to za dużo. Wtedy właśnie taka forma ograniczenia wolności jak zabranie prawa jazdy mogłaby mieć zastosowanie.

Jednak Niemcy, z którymi rozmawiał korespondent RMF, Adam Górczewski są w większości sceptycznie nastawieni do takiego pomysłu.

- Jedno z drugim nie ma przecież nic wspólnego. Jak znaleźć związek między kradzieżą a prawem jazdy? Niech lepiej podniosą te kary, które już są - mówi mieszkaniec Berlina i dodaje: - Co ma piernik do wiatraka? To szalony pomysł.

Reklama

Są jednak osoby, które mają na ten temat kompletnie odmienne zdanie.

- To całkiem dobry pomysł, bo ludzie nie powinni tylko dostawać karę, ale powinni wiedzieć, dlaczego tę kare dostali. Kiedy człowiek jedzie samochodem koncentruje się na jeździe. Kiedy nie może prowadzić samochodu to skoncentruje się na myśleniu, o tym co zrobił - mówi kolejny Niemiec.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: złodziej | kara | złodziej | prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy