Zginął uciekając przed policją

W okolicach Różana na Mazowszu zginął litewski kierowca uciekający przed patrolem drogówki.

Mężczyzna wcześniej nie zatrzymał się do kontroli, bo - jak się okazało - jechał skradzionym samochodem.

Do zdarzenia doszło wczoraj, po godzinie 14. Na drodze nr 60 w miejscowości Załuzie policyjny patrol namierzył zarejestrowanego w Niemczech volkswagena golfa V, który w terenie zabudowanym jechał z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, jednak mężczyzna uciekł. Nieoznakowany radiowóz rozpoczął pościg, policjanci za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych dawali znaki do zatrzymania.

Reklama

Z odczytu wideorejestratora wynikało, że uciekający mężczyzna jechał z prędkością ponad 180 km/h i popełniał szereg wykroczeń drogowych. Wielokrotnie zmuszał innych kierowców do gwałtownego hamowania i zjeżdżania na pobocze.

- Policjanci ścigali golfa ponad sześć kilometrów, aż zderzył się z białoruskim tirem - mówi reporterowi RMF Tadeusz Kaczmarek z mazowieckiej policji.

Kiedy samochód wjechał z dużą prędkością do miasta Różan, na ulicy Poniatowskiego, na łuku drogi kierujący stracił panowanie nad autem, w wyniku czego zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym, którym kierował Białorusin.

Okazało się, że volkswagen, którym uciekał Litwin, kilka dni temu został skradziony w Niemczech.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: policja | zginął
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy