To też mogą ci ukraść! To już prawdziwa plaga!

Z samochodów coraz częściej kradzione są katalizatory. Koszty naprawy auta mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych. Jak ustrzec się złodziei?

Kradzieże katalizatorów można określić już mianem prawdziwej plagi. Mimo braku szczegółowych statystyk z Komendy Głównej Policji policjanci prowadzący dochodzenia przyznają, że skala problemu jest duża.

Przyczyną rosnącego wśród złodziei popytu na katalizatory są stosunkowo duże pieniądze, jakie mogą oni dostać w skupach tych urządzeń. Na cenę używanego katalizatora wpływ ma zawartość metali szlachetnych (palladu, platyny i rodu) osiągających wysokie ceny w punktach skupu.

Jakie modele samochodów są szczególnie narażone na zainteresowanie złodziei? Przede wszystkim te, których katalizatory są najdroższe. Z punktu widzenia przestępców ważny jest też dostęp do podzespołu, czyli możliwość wycięcia katalizatora bez podnoszenia samochodu. Dlatego, jeśli tylko pozwala na to budowa układu wydechowego, szczególnym zainteresowaniem złodziei cieszą się auta dostawcze, vany i SUV-y. Z aut osobowych wybierane są takie, które wystarczy lekko podlewarować.

Reklama

Nie ulega wątpliwości, że pomimo starań policji proceder ten jest trudny do zwalczenia. Na dobrą sprawę nie wiadomo też, jak wielu jest poszkodowanych, gdyż część właścicieli nie zgłasza tego typu kradzieży. Niektórzy nie wierzą w skuteczność działań policji, inni wskazują, że często utrata zniżek na ubezpieczenie auta jest większa niż kwota wypłacana przez ubezpieczycieli.

Gdzie najczęściej kradzione są katalizatory z naszych samochodów? Doskonalenie narzędzi i sposobów przez złodziei sprawia, że są oni gotowi do działania praktycznie w każdym miejscu. Jednak utrudnianie im tego zadania może spowodować, że nie będą chcieli ryzykować. Trudniej będzie im się na przykład dostać pod pojazd zaparkowany blisko ściany. Nie powinni się też skusić na katalizator z samochodu stojącego w zasięgu kamer monitoringu.

Jak zawsze w takich wypadkach złodzieje wolą tereny słabo oświetlone. Wybierają też samochody, które stoją bez nadzoru przez kilka godzin, stąd duża liczba kradzieży z parkingów przy stacjach kolejowych. Katalizatory wycinane są też przez nieuczciwych mechaników podczas naprawy aut. W miejsce ukradzionego elementu wspawywane są rury lub puszki imitujące katalizator.

Kierowcy posiadający samochody narażone na kradzież katalizatora (np. SUV-y) parkujący w niestrzeżonych miejscach mogą je zabezpieczyć. Zagraniczne serwisy internetowe oferują gotowe systemy chroniące katalizatory, jednak ich kupno oznacza spory wydatek (nawet 500-1000 zł). Podobne usługi świadczą też polskie warsztaty, które już za ok. 100-200 zł wykonują obudowy utrudniające kradzież katalizatora. Większość złodziei minimalizuje ryzyko wpadki i w takim przypadku odstępuje od próby kradzieży.

Uwaga na warsztaty!

Kradzieże katalizatorów zdarzają się również w nieuczciwych warsztatach, w których mechanicy najczęściej korzystają z niewiedzy kierowców. Demontują katalizator, w jego miejsce wspawując rurę lub strumienicę imitującą katalizator. Niektórzy usuwają wnętrze katalizatora (zawierające cenne metale), zostawiając jedynie pustą obudowę. Brak konwertera katalitycznego najczęściej wychodzi na jaw dopiero w czasie obowiązkowego badania technicznego, podczas kontroli składu spalin.

Koszty nowego katalizatora

Kupno nowego katalizatora to niejedyny wydatek dla okradzionego kierowcy. Dodatkowo dochodzą jeszcze koszty jego montażu (zwykle ok. 100-200 zł) oraz transportu uszkodzonego samochodu na lawecie do warsztatu (od 150 zł).

Przykładowe ceny nowych katalizatorów:

Audi A6 (2002) 2.5 TDI 680 zł

BMW serii 3 (2002) 2.0 1600 zł

Dacia Logan (2009) 1.6 2000 zł

Mazda 3 (2005) 1.6 MZR-CD 1100 zł

Mercedes klasy E W210 2.2 CDI 1100 zł

Opel Astra II 1.7 CDTI 1170 zł

Peugeot 406 2.0 HDi 1150 zł

Volkswagen Golf V 2.0 TDI 1250 zł

tygodnik "Motor"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy