Rowerzyści na drodze – wiesz jakie mają prawa?

Wielu kierowców zwraca uwagę tylko na inne samochody oraz sporadycznie na pieszych. Tymczasem wśród użytkowników dróg są również rowerzyści, na których w pewnych sytuacjach powinniśmy szczególnie uważać. Tylko czy oni również pamiętają o obowiązujących ich przepisach?


Miejsce rowerzysty jest oczywiście na ścieżce rowerowej, a tych na szczęście jest w polskich miastach coraz więcej. Pomimo tego jednak nadal na drodze może wystąpić wiele sytuacji, w których drogi cyklisty i kierowcy przetną się.

Aby ułatwić poruszanie się po drogach rowerzystom, a także pokazać zmotoryzowanym, jak powinni się zachowywać i na co uważać, przygotowano filmik, który możecie zobaczyć poniżej. Powstał on w ramach akcji Nowe Prawo Rowerzysta z Prawej, która miała edukować odnośnie nowych przepisów dotyczących rowerzystów, które weszły w życie 4 lata temu.

Reklama

Mówią one między innymi o tym, że rowerzysta ma pierwszeństwo na przejeździe rowerowym, o czym łatwo zapomnieć skręcając w prawo. Większość kierowców pamięta, aby w takiej sytuacji ustąpić miejsca pieszym, ale nie zwraca uwagi na rowerzystów, którzy przecież poruszają się ze znacznie większą od pieszych prędkością. Pamiętajmy więc, aby upewnić się czy do przejazdu nie zbliża się cyklista.

Do znacznie niebezpieczniejszych sytuacji może jednak dojść tam, gdzie nie ma ścieżki rowerowej. Zgodnie z przepisami, rowerzysta może wyprzedzać z prawej strony wolniej jadące pojazdy. Dlatego też zawsze podczas skrętu w prawo powinniśmy kontrolować, czy czasem nie wyprzedza nas cyklista.

Pamiętajmy też, aby zostawiać po prawej stronie miejsce dla rowerzystów, kiedy zatrzymujemy się na przykład na czerwonym świetle. Poprawia to płynność ruchu i zwiększa bezpieczeństwo na drodze.

Trudno zaprzeczyć, że tego typu akcje edukacyjne są potrzebne. Nie możemy jednak oprzeć się wrażeniu, że równie ważne (a może i ważniejsze) byłyby takie inicjatywy skierowane do rowerzystów. Na pewien absurd zakrawa bowiem fakt, że obecnie wsiąść na rower i wyjechać nim na ulicę może każdy.

Kiedyś przynajmniej nieletni musieli przechodzić kurs na kartę rowerową, dzięki czemu poznawali podstawowe zasady poruszania się po drogach. Obecnie nie ma żadnych wymogów co do kompetencji cyklistów. W efekcie mamy na ulicach mnóstwo osób, które nie mają pojęcia o znakach drogowych i nawet najbardziej podstawowych przepisach.

Trudno się więc dziwić, że każdy kierowca jest w stanie wymienić sytuacje, w których rowerzysta z dużą prędkością przejeżdżał przez przejście dla pieszych, jechał pod prąd drogą jednokierunkową albo w inny sposób naruszał przepisy.

Obserwując tego typu zachowania można odnieść wrażenie, że wielu cyklistów tak naprawdę czuje się pieszymi. Korzystają z dróg i chodników według własnego widzimisię i nie widzą nic złego w swojej ignorancji. Jeśli do tego dodamy brak numerów rejestracyjnych oraz ubezpieczenia OC, dopełnia nam się obraz uczestników ruchu, którzy chociaż prowadzą pojazdy, wydają się stać nieco ponad prawem.

Jak bowiem inaczej można nazwać sytuację, w której znajomość przepisów zależy jedynie od własnych chęci rowerzystów, a w razie potrącenia pieszego lub zderzenia się z samochodem, nie ma gwarancji, że pokryją oni wyrządzone szkody?

Walczyć z tymi problemami chcą kraje zachodnie, wprowadzając surowe mandaty dla rowerzystów za nieprzepisową jazdę. Problem jednak powinno się rozwiązać u źródła, wymagając od nich znajomości przepisów ruchu drogowego. Trudno bowiem nie zauważyć, że ich bardzo częsta ignorancja w tym względzie jest niebezpieczna przede wszystkim dla nich samych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rowerzyści | przepisy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy