Radar Iskra - kłamie czy nie?

Zgodnie z zapowiedzią wracamy do tematu radaru Iskra, który - wg naszych informatorów - może zawyżać wyniki pomiaru prędkości.

Na filmach, które prezentowaliśmy, widać było, że radar potrafi zmierzyć prędkość wentylatora chłodnicy stojącego samochodu. Ponadto, czego na filmie już nie było, około 5 procent pomiarów wykonanych w gęstym, dwukierunkowym ruchu, dawał wyniki zawyżone o około 20-30 km/h.

Jak wyjaśniali nasi informatorzy i autorzy filmu, głównym problemem radaru jest to, co producent wskazuje jako jedną z największych zalet - szybkość działa. Przeprowadzone doświadczenia wskazywały, że radar czasem dawał wynik niemal natychmiast po naciśnięciu "spustu", a więc w kilkadziesiąt milisekund. Urządzenie opierało się na jednym impulsie, nie weryfikując odczytu kolejnym pomiarem. Stąd czasem przypadkowe wyniki, które w razie weryfikacji zostałyby odrzucone.

Reklama

O wyjaśnienia zwróciliśmy się do producenta radaru Iskra. Odpowiedzi udzielił nam p. Ilya Barsky, dyrektor generalny firmy SIMICON, który nas poinformował, że "długość jednego impulsu promieniowania Iskry wynosi kilkadziesiąt milisekund. Jednak do pomiaru najszybszego jadącego celu w trybie zwykłym zawsze używane jest kilka impulsów, które są od siebie oddzielone czasem potrzebnym na analizę widmową odebranego sygnału. W przypadku braku jednoznaczności w interpretacji wyniku radar może użyć dodatkowych impulsów pomiarowych. (...) W skomplikowanych sytuacjach czas pomiaru będzie na tyle odpowiednio długi, że gwarantuje dokonanie dokładnego pomiaru prawidłowej prędkości." Jak długi? Firma nie życzy sobie ujawniana dokładnych danych, ale z naszych informacji wynika, że Iskra nigdy nie mierzy prędkości dłużej niż pół sekundy.

Warto jednak zwrócić uwagę na przypadek... policji amerykańskiej. Funkcjonariusze za oceanem mają do dyspozycji radary, które mogą działać w tzw. trybie POP, m.in. urządzenie o nazwie MPH BEE III. Radar w tym trybie mierzy prędkość pojazdu w 67 ms. Jednak pomiar w trybie POP nie może być podstawą do ukarania kierowcy mandatem! Powody są dwa - duża możliwość przypadkowego pomiaru (brak możliwości, czasu na weryfikację) oraz niestabilność generowanego przez radar sygnału. Oscylator radaru krótko po włączeniu nie jest w stanie wygenerować stabilnego impulsu (sygnału o stałej częstotliwości), co przekłada się na błędne odczyty. Jak błędne? W ekstremalnym przypadku wspomniany radar MPH BEE przy pomiarze z odległości 400 metrów pomylił się o 46 km/h! Oczywiście Iskra i MPH to odmienne produkty, których jedynymi cechami wspólnymi są podobna zasada (pomiar dzięki wykorzystaniu efektu Dopplera) i czas działania (kilkadziesiąt milisekund).

Producent odniósł się również do opisanej w naszej poprzedniej publikacji sytuacji, gdy dwa samochody jadą w przeciwną stronę i może dojść do sumowania ich prędkości.

"Rzeczywiście, opisana sytuacja może się zdarzyć. Ale tylko gdy Iskrą posługuje się ktoś, kto nie czytał instrukcji obsługi radaru. Radar wyposażony jest w trzy stopnie czułości (wysoka, średnia, niska) - zmiana czułości służy właśnie do zapobiegania takim sytuacjom. Wysoka - zapewnia maksymalny zasięg i wykorzystywana jest na mało ruchliwych trasach z pojedynczymi pojazdami. Niska czułość używana jest w warunkach miejskich z dużym natężeniem ruchu, ale gdzie nie ma potrzeby maksymalnego zasięgu (instrukcja mówi o zasięgu 300, 500 i 800 m - przyp. red.). W trybie niskiej czułości radar odrzuca słabe sygnały i dlatego nie ma efektu sumowania prędkości. Mam nadzieję, że autorzy rozumieją, że przy wielokrotnym odbiciu się sygnału od samochodu w samochód jego amplituda obniża się wielokrotnie i spada poniżej zadanego progu czułości."

Wyjaśnienia producenta radaru brzmią wiarygodnie. Jednak faktem jest, że wyniki przeprowadzonych eksperymentów nie zawsze dawały prawidłowe wyniki. I nie jest tutaj problemem pomiar stojącego samochodu, ale zafałszowane wyniki pomiarów pojazdów poruszających się w gęstym ruchu.

Producent sugeruje, że filmy były nierzetelne, a ich jedynym celem było zdyskredytowanie radaru Iskra. Radaru, który przedstawiany jest w Polsce, jako absolutna nowość, ale tak naprawdę używany jest (jak informuje SIMICON) już od 10 lat. Polska policja ma do swojej dyspozycji 250 tych urządzeń, na całym świecie sprzedano ich już tysiące. Producent zapewnia że policjanci nie zgłaszali uwag dotyczących prawidłowości pomiarów.

Jaka jest prawda? Nie wątpimy, że wyjaśnienia producenta Iskry są prawdziwe, jednak czy te algorytmy sprawdzają się w praktyce? Jest tylko jeden sposób, by się o tym przekonać - zwrócimy się do producenta z prośbą o udostępnienie Iskry na testy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyjaśnienia | radar | Iskra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama