Nowe ograniczenie prędkości? Rodzice są za!

Jesień oznacza dla kierowców szybko zapadający zmrok i zmienne warunki atmosferyczne. Te sprzyjają wypadkom z udziałem pieszych. Szczególnie narażeni są na nie uczniowie. Zwłaszcza, że po ostatniej reformie edukacji w wielu szkołach zajęcia odbywają się do późnego wieczora.

Wyniki badania  przeprowadzonego na zlecenie Michelin Polska przez ośrodek badawczy KANTAR pokazują, że zdecydowana większość rodziców dzieci w wieku szkolnym opowiada się za wprowadzeniem ograniczenia prędkości do 30 km/h w najbliższej okolicy szkół. Zdecydowanie za takim pomysłem jest 50 proc. badanych, a raczej za nim jest 33 proc.

Jednocześnie ponad połowa badanych dorosłych przyznaje, że jest świadkiem niebezpiecznych zachowań dzieci na drodze przynajmniej raz w tygodniu. 14 proc. obserwuje je codziennie lub niemal codziennie, 30 proc. - kilka razy w tygodniu, a 10 proc. - raz w tygodniu. Główne przewinienia najmłodszych to patrzenie w ekran telefonu w czasie przechodzenia przez jezdnię i wybieganie na drogę.

Reklama

Z tych samych badań wynika, że 88 proc. uczniów klas 3-6 szkoły podstawowej zawsze lub przynajmniej od czasu do czasu samodzielnie pokonuje trasę ze szkoły do domu i na zajęcia dodatkowe. Aż 65 proc. z nich porusza się po tej drodze bez nadzoru rodziców codziennie lub bardzo często, a blisko jedna czwarta (23 proc.) - przynajmniej od czasu do czasu.

Właśnie dlatego od początku roku szkolnego firma Michelin Polska prowadzi pod hasłem #BezpiecznieDoSzkoły akcję skierowaną do uczniów, rodziców i kierowców. Jej celem jest przypominanie, głównie najmłodszym, podstawowych zasad właściwego zachowania na drodze. Na stronie bezpieczniedoszkoly.michelin.pl opiekunowie mogą znaleźć zasady, których powinni przestrzegać najmłodsi, zebrane w atrakcyjnej formie kolorowego elementarza wraz zabawami ułatwiającymi przyswajanie wiedzy. Całość można również pobrać i wydrukować.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy