Nawet nie wiesz, że popełniasz poważne wykroczenie

W minionym tygodniu na terenie województwa mazowieckiego policjanci wydziału ruchu drogowego przeprowadzili działania "Bezpieczne przejście". W ich trakcie szczególnym nadzorem ze strony funkcjonariuszy objęte zostały przejścia dla pieszych, usytuowane na drogach o co najmniej dwóch pasach ruchu w jednym kierunku.

Od początku bieżącego roku na drogach Mazowsza doszło do blisko 900 wypadków drogowych, w których ofiarami byli tzw. niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, a więc piesi i rowerzyści.  W tych zdarzeniach zginęły 122 osoby, ponad połowa to piesi. Analizy zdarzeń wykazują, że paradoksalnie pieszy najbardziej jest zagrożony na przejściach dla pieszych. Sytuacja ta wynika zarówno z zachowań kierujących, jak i pieszych.

W przypadku kierowców podstawowe błędy to wyprzedzanie przed i na przejściach dla pieszych, nieudzielanie pierwszeństwa pieszemu czy omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.

Reklama

Z kolei piesi najczęściej wchodzą na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem, zapominając, że nawet niewielka prędkość pojazdu nie daje kierującemu możliwości natychmiastowego zatrzymania auta.

W czasie prowadzonych działań na terenie Siedlec policjanci ujawnili 4 przypadki wykroczeń popełnionych przez kierujących, które mogły zakończyć się tragicznie. Najbardziej drastyczne popełnił 51-latek kierujący mercedesem. Na ul. Piłsudskiego, pomimo nadawanego na sygnalizatorze czerwonego światła, ominął jadący w tym samym kierunku pojazd, który zatrzymał się, aby przepuścić pieszych i przejechał przez przejście. Po zatrzymaniu przez policjantów, tłumaczył że bardzo mu się śpieszyło. W trakcie kontroli okazało się też, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Stracił prawo jazdy za przekroczenie dozwolonego limitu punktów karnych za wykroczenia drogowe. Mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 800 złotych.

Bardzo podobny przypadek miał miejsce na terenie Płocka. Tam policjanci pełniący służbę nieoznakowanym radiowozem na ul. 1 maja zauważyli Forda Mondeo, który nie zatrzymał się przed sygnalizatorem, mimo nadawanego dla jego kierunku jazdy sygnału czerwonego. Policjanci pojechali za fordem z zamiarem zatrzymania pojazdu do kontroli. Jadąc dalej zauważyli, iż kierujący tym pojazdem popełnił następne, bardzo poważne wykroczenie.

Ford ominął stojący przed przejściem dla pieszych samochód, którego kierujący zatrzymał się, by umożliwić pieszym przekroczenie jezdni, a kilka osób już przechodziło na drugą stronę. Gdy funkcjonariusze zatrzymali forda, okazało się, że kierował nim 61-letni mężczyzna. Gdy policjanci wyjaśnili mu powód zatrzymania, mężczyzna oświadczył, że "przecież nic się nie stało". Policjanci uznali jednak inaczej.

Zachowanie 61-latka stanowiło bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu i mogło doprowadzić do tragedii. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem

Uwaga. Często kierowcy wyprzedzający na przejściach dla pieszych na drogach o dwóch pasach w jednym kierunku nie zdają sobie sprawy z popełnienia wykroczenia. Warto zapamiętać - wyprzedzanie to przejeżdżanie obok samochodu poruszającego się w tym samym kierunku, niezależnie ile mamy pasów. To oznacza, że jeśli samochód na drugim pasie zacznie zwalniać, a my utrzymamy prędkość to również wyprzedzamy! Jeśli doszło do tego na lub tuż przed przejściem dla pieszych popełniamy poważne wykroczenie.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: wyprzedzanie | piesi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy