Koniec z drogowym piractwem? Czarne skrzynki w samochodach!

Od kilku lat, niczym bumerang, wraca temat wyposażania samochodów w rejestratory parametrów jazdy. Zwolennicy tego pomysłu wskazują na fakt, że montowanie w autach "czarnych skrzynek" pozwoli zbadać przebieg i ustalić sprawców większości wypadków, co ma się przyczynić do wzrostu drogowego bezpieczeństwa.

Do tej pory żaden z producentów nie zdecydował się jednak na takie rozwiązanie. Wkrótce może się to jednak zmienić.

Austriacki importer Volkswagena zdecydował, że na liście opcji oferowanych na lokalnym rynku modeli pojawi się urządzenie o nazwie DiBox. Pozwala ono na śledzenie parametrów jazdy i aktualnego położenia samochodu za pośrednictwem sieci komórkowej.

DiBox kosztować ma 299 dolarów. By z niego korzystać właściciel auta będzie też musiał wykupić abonament za kwotę 49 euro (roczny koszt). Warto podkreślić, że urządzenie jest kompatybilne również ze starszymi modelami producenta z Wolfsburga. Można w nie wyposażyć każde auto koncernu (m.in. Audi, Skodę, Seata a nawet Porsche) w wieku do 8 lat.

Reklama

Volkswagen przekonuje, że w przypadku DiBoxa nie chodzi o inwigilowanie kierowców. Urządzenie łączy się z samochodem za pośrednictwem szyny CAN, dzięki czemu - korzystając z telefonu - kierowca może monitorować większość parametrów pojazdu. Aplikacja poinformuje nas chociażby o tym, że pozostawiliśmy samochód z otwartą szybą, właściciel otrzyma też stosowny komunikat, jeśli poziom paliwa w zbiorniku zbliży się do rezerwy. DiBox, z dużą dokładnością, pozwala również zlokalizować miejsce postoju auta (skończy się nerwowe szukanie pojazdu na marketowym parkingu), poinformuje nas też o ewentualnej kradzieży.

Urządzenie daje też możliwość śledzenia parametrów ruchu. Bez wychodzenia z domu będzie teraz można sprawdzić dane dotyczące ostatniej trasy. Oprócz tych, które odczytać możemy z komputera pokładowego (jak np. średnie zużycie paliwa czy średnia prędkość) sprawdzimy np., jak często na danym dystansie używaliśmy hamulca. Takie informacje pomagać mają w doskonaleniu techniki jazdy, co może przynieść wymierne korzyści przy dystrybutorze.

Trzeba zdawać sobie sprawę, wprowadzenie obowiązku montowania w nowych samochodach tzw. "czarnych skrzynek" to jedynie kwestia czasu. Już dziś członkowie Komisji Europejskiej forsują pomysł instalowania w pojazdach modułów, które - w razie wypadku - automatycznie wzywałyby na miejsce służby ratownicze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czarne skrzynki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy