Komunikaty policyjne...

Ford za 500 złotych

Dochodziła godzina 21.50, gdy do dyżurnego komendy miejskiej w Białej Podlaskiej zadzwonił mężczyzna z informacją, że przed chwilą widział na ul. Janowskiej groźnie wyglądający wypadek.

Na miejsce natychmiast skierowano straż pożarną, pogotowie ratunkowe i patrol Policji. Na szczęście, mimo poważnego uszkodzenia uczestniczącego w zdarzeniu samochodu, nikomu nic się nie stało. Jak ustalili policjanci w pojeździe przebywał tylko kierowca. Był nim 17 letni mieszkaniec gm. Terespol.

Okazało się, że młody mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania, choć ford eskort jest jego własnością. Chłopak przyznał, że samochód kupił na krótko przed zdarzeniem. Nie zdążył nacieszyć się długo nowym nabytkiem. Przejechał nim zaledwie 3 kilometry.

Reklama

Jadąc prawdopodobnie z nadmierną prędkością utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożny słup oświetleniowy. Samochód zakupiony za 500 złotych, został poważnie uszkodzony. Tyle samo wyniósł mandat, którym został ukarany młody kierowca.

"Pirat drogowy" będzie musiał doliczyć również ewentualną naprawę uszkodzonego słupa. Do domu nastolatek pojechał już autobusem.

Wjechał w ogrodzenie komisariatu

Policjanci z posterunku w Baranowie Sandomierskim zatrzymali kierowcę, który wczoraj wieczorem zniszczył ogrodzenie okalające policyjny budynek.

Sprawca miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Kiedy zobaczył, co się stało wysiadł z samochodu i rzucił się do ucieczki. Wpadł po kilku metrach pościgu. Teraz odpowie za swoje czyny.

Wszystko wydarzyło się wczoraj wieczorem. Około godziny 20 w płot otaczający posterunek Policji w Baranowie Sandomierskim wjechał fiat tipo. Kierowca wysiadł z auta i uciekł. W pościg za nim natychmiast ruszyli policjanci. Zatrzymali go po kilku minutach.

Jak się okazało, 31-letni mieszkaniec Baranowa był pijany. We krwi miał ponad 2 promile alkoholu. Kierowca trafił do aresztu, a jego samochód na policyjny parking. Wkrótce za stanie przed sądem.

Uszkodził trzy samochody

Wywiadowcy z Wrocławia zatrzymali nietrzeźwego 19-latka, który podczas nocnej eskapady ulicami Wrocławia uszkodził trzy inne pojazdy. Ponadto jechał autem i nie posiadał przy sobie wymaganych dokumentów. Policjanci ustalają teraz pokrzywdzonych i badają, jakie straty wyrządził pijany kierowca.

Dochodziła godzina 4.00, gdy do funkcjonariuszy z komendy miejskiej we Wrocławiu dotarła informacja o tym, że na ulicy Słowiańskiej prawdopodobnie nietrzeźwy kierowca jeździ samochodem. Mężczyzna podczas manewrów uszkodził kilka innych pojazdów. Funkcjonariusze już po chwili byli na miejscu. Tu zauważyli pędzącego poloneza caro. Natychmiast postanowili wylegitymować kierowcę. W czasie interwencji policjanci poczuli od 19-letniego mieszkańca Wrocławia alkohol. Przeprowadzone badanie potwierdziło ich przypuszczenia.

Młody chłopak był pijany, siadł za kółkiem mając blisko 2,3 promila alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że kierował on samochodem bez wymaganych dokumentów. Został więc zatrzymany.

Jak ustalili funkcjonariusze, pijany kierowca w trakcie swojego wojażu po ulicach Wrocławia uszkodził trzy zaparkowane na chodniku pojazdy. Obecnie policjanci szukają pokrzywdzonych i określają straty wyrządzone przez pijanego szofera. (Źródło: Komenda Główna Policji)

Dowiedz się więcej na temat: komendy | biała podlaska | pijany | Ford | policja | kierowca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy