Jak w porę ostrzec kierowcę przed obecnością rowerzysty?

Do szczególnie zagrożonych utratą życia lub zdrowia użytkowników dróg należą rowerzyści. W Europie połowa wypadków śmiertelnych z ich udziałem to efekt kolizji z samochodami. Dochodzi do nich głównie w miastach. Mają one też swój wymiar materialny. Amerykanie szacują, że tragedie, których ofiarą padają cykliści w USA (w 2012 r. 726 zabitych i ponad 49 000 rannych) powodują rocznie straty w wysokości 4 mld dolarów. Rosnąca popularność jednośladów jako środków codziennego transportu wpływa na stałe pogarszanie się wypadkowych statystyk.

Przeciwdziałać wspomnianym niekorzystnym tendencjom próbuje Volvo. Wraz z firmami POC (szwedzki producent wyposażenie dla sportowców) oraz Ericsson (branża telekomunikacyjna) zaproponowało nowatorskie rozwiązanie, które ma chronić rowerzystów przed niepożądanym spotkaniem z samochodem.

Jego podstawą jest specjalna aplikacja na smartfony. Pozwala ona zlokalizować rowerzystę i w porę ostrzec przed jego obecnością - przy wykorzystaniu technologii tzw. chmury danych - kierowcę samochodu. W przypadku niebezpieczeństwa kolizji na przedniej szybie auta jest wyświetlany wizerunek roweru. Ostrzegany jest również cyklista - sygnałem świetlnym przekazywanym przez jego kask.

Reklama

Co ważne, system funkcjonuje także w ciemności, a także wtedy, gdy rower znajduje się w martwym polu widzenia kierowcy. Niestety, ma też wady. Od rowerzysty wymaga posiadania smartfona i jazdy w odpowiednio przystosowanym kasku. Na razie może też być wykorzystywany tylko w jednym modelu samochodu - nowym Volvo XC90, wyposażonym w specjalny system bezpieczeństwa i wyświetlacz typu HUD.

Gdyby się z kolei upowszechnił wówczas, zważywszy zagęszczenie ruchu w miastach, kierowcy i rowerzyści byliby nieustannie atakowani sygnałami o swojej wzajemnej kolizyjnej obecności. A zatem - ciekawe, ale naszym zdaniem chyba jednak nie tędy droga...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy