Grozi mu 12 lat za spowodowanie wypadku i ucieczkę

12 lat więzienia grozi kierowcy mercedesa, który prawdopodobnie spowodował wypadek w Straszęcinie (Podkarpackie), w którym zginęły dwie młode kobiety.

Rafał S. sam zgłosił się w czwartek do prokuratury; sąd aresztował go na 3 miesiące.

Do wypadku doszło w miniony poniedziałek. Z ustaleń policji wynika, że kierujący mercedesem z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z peugeotem. Kierowca oraz pasażerowie mercedesa zaraz po zderzeniu uciekli. Na miejscu zginęły dwie kobiety w wieku 19 i 26 lat; ranny 24-letni kierowca peugeota przebywa w szpitalu.

Jak poinformował prokurator rejonowy w Dębicy Jacek Żak, kierowca mercedesa przyszedł do prokuratury z obrońcą.

"Złożył wyjaśnienia, w których częściowo przyznał się do zarzutów. Potwierdził, że jechał szybko, ale według niego to kierowca peugeota zjechał na pas, którym się poruszał. On podjął działania, które miały uniknąć zderzenia i stracił panowanie nad autem" - dodał prokurator.

Rafał S. twierdzi również, że po opuszczeniu pojazdu w ich kierunku szło kilku mężczyzn. Dlatego - jak tłumaczył przed prokuratorem - razem z pasażerami uciekli z miejsca wypadku, bojąc się linczu. Jak zaznaczył Żak, z zebranych dotychczas materiałów nie wynika, aby miała być to prawda. "Mężczyzna wyjaśnił to, co chciał. Teraz potrzebujemy czasu na weryfikację jego słów" - dodał.

Mężczyzna usłyszał zarzuty m.in. spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieudzielenia pomocy; grozi mu za to do 12 lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd w Dębicy aresztował Rafała S. na trzy miesiące.

W czwartek policja zatrzymała też pasażera mercedesa - Grzegorza S. Mężczyzna, podobnie jak zatrzymany we wtorek inny pasażer Michał P., usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy. Obu grozi do 3 lat więzienia. Mężczyźni zostali objęci dozorem policji.

Policja nadal poszukuje czwartego pasażera mercedesa.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas