Volkswagen Golf 2017. Aktualizacja gotowa do zainstalowania

Tak jak producenci oprogramowania co jakiś czas wypuszczają aktualizacje, tak Volkswagen właśnie tego samego dokonał z Golfem. Od teraz najpopularniejszy kompakt wszechczasów nosi oznaczenie 7.5, a najnowsze poprawki obejmują odrobinę stylistyki, garść mechaniki oraz mnóstwo elektroniki. Aktualizacja Golfa jest już możliwa do pobrania za przyzwoitą kwotę z polskich salonów.

Uaktualnienie oprogramowania w żaden sposób nie zmienia wyglądu urządzenia, na którym jest instalowane i prawie dokładnie taką samą sytuację mamy w przypadku Volkswagena Golfa. Zmiany w obrębie nadwozia są tak subtelne, że z trudem zauważą je nawet najzagorzalsi fani modelu. Co ciekawe - nawet producent opisując zakres modernizacji sam określił je jako jedynie ewolucyjne. Patrząc globalnie zmieniło się niewiele, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

LEDy, diody, chrom

A te szczegóły to: nowe zderzaki, przeprojektowane reflektory przednie (halogenowe oraz LEDowe), całkowicie nowe lampy diodowe z tyłu, a także świeże wzory obręczy kół ze stopów lekkich. W zderzakach przednich zmieniono kształt wlotów powierza, a czujniki między innymi aktywnego tempomatu (ACC), w tym radar, schowano za emblematem VW w osłonie chłodnicy. Teraz chromowany pasek łączący reflektory ma swoje przedłużenie w kształcie świateł do jazdy dziennej, a w wersji GTI jest on również częściowo polakierowany na czerwony kolor. Egzemplarze w bogatszych konfiguracjach Comfortline oraz Highline można zidentyfikować dzięki chromowanym elementom w tylnym zderzaku (m. in. końcówki rur wydechowych).

Reklama

Tak cenione przez lata przednie reflektory ksenonowe, w najnowszej aktualizacji Golfa zostały zastąpione dużo bardziej efektywnymi LEDami. Teraz jest jaśniej i wygodniej dzięki chociażby funkcji automatycznego przełączania między światłami mijania oraz drogowymi.

Golf edycji 2017 został wyposażony w diodowe lampy tylne i to we wszystkich konfiguracjach. W tych lepszych dodatkowo kierunkowskazy mogą świecić dynamicznie: rozświetlają się sekwencyjnie od osi pojazdu do zewnętrznej części. Trzeba przyznać, że wygląda to bardzo ciekawie i po prostu elegancko.

Cyfrowe życie właściciela Golfa

Na pierwszy rzut oka w kabinie nie zmieniło się praktycznie nic. Jednak wprawny obserwator zauważy ogromny bo 9,2-calowy wyświetlacz, a w bogatszych wersjach również najnowocześniejszy zestaw cyfrowych wskaźników Activ Info (wcześniej występujący w różnych modelach Audi), w którym prędkościomierz, obrotomierz oraz na przykład nawigacja wyświetlane są w formie analogowych wskazań na 12,3-calowym ekranie o rozdzielczości 1440x540 pikseli. Dla porównania warto podać, że zdecydowana większość 15-calowych laptopów posiada matryce o rozdzielczości 1366x768 pikseli.

Generalnie to, co wydarzyło się w obrębie pokładowych urządzeń multimedialnych śmiało można byłoby nazwać przełomem nie tylko w ramach linii modelowej Golfa, ale również w skali całego segmentu kompaktów. Jeśli do tej pory w tej grupie pojazdów informacje oraz różne funkcje wywoływać można było za pomocą tradycyjnych przycisków, dotykowych ekranów, czy też komend głosowych, tak od dzisiaj  dochodzi jeszcze jedna forma komunikacji: gestami. W najbardziej zaawansowanej wersji sprzętu, Discover Pro, takim sposobem można na przykład zmieniać informacje wyświetlane na monitorze, piosenki z naszej muzycznej biblioteki czy też zdjęcia z pamięci USB.

Czy obsługa gestami to zwykły bajer, czy też pożyteczna funkcja? Po dwudniowym użytkowaniu zdecydowanie skłaniamy się ku tej drugiej opinii, choć aby móc skorzystać z tego rozwiązania trzeba zainwestować sporo pieniędzy w najbardziej rozbudowany zestaw pokładowej rozrywki.

Cyfrowa modernizacja objęła wszystkie multimedialne zestawy dostępne w Golfie. Wszystkie zyskały nową stylistykę, a podstawowy również większy ekran. Teraz urządzenia z serii Composition Colour mają 6,5-calowe wyświetlacze, o zdecydowanie lepszej rodzielczości i czytelności. Nieco bardziej rozbudowane zestawy - Composition Media oraz Discover Media - przekazują informacje (również nawigacyjne) poprzez 8-calowy ekran, o rozdzielczości 800x400 px. Najwyższej klasy system, wspomniany już Discover Pro, wyposażony został w monitor o rozdzielczości 1280x480 px i przekątnej  9,2 cali.

Jako jedyny w całej gamie, zestaw Discover Pro nie posiada żadnych konwencjonalnych przycisków. Sterowanie funkcjami odbywa się poprzez dotykowy panel LCD, a także z wykorzystaniem pięciu czułych pół z lewej strony wyświetlacza. Zlokalizowano tam funkcje Home, Menu, a także włącznik zasilania oraz regulację głośności. Pozostałe parametry zmienia się z pomocą wielopoziomowego systemu.

W ramach możliwych konfiguracji pokładowej rozrywki warto zaznaczyć nowe w ofercie usługi związane z komunikacją na linii dom-kierowca. Współpraca z berlińskim start-upem DoorBird, umożliwia połączenie samochodowych multimediów z domofonem. Dzięki temu nie tylko będziemy wiedzieli kto dzwoni do drzwi (videodomofon), ale także możliwe będzie ich zdalne otwarcie w sytuacji gdy któryś z domowników zapomni swojego klucza. Użyteczność akurat tego rozwiązania w redakcji Interii była mocno dyskutowana.

Bardziej praktyczna z pewnością okaże się możliwość jednoczesnego podłączenia dwóch telefonów za pośrednictwem złącza typu Bluetooth. Kiedy dodamy do tego fakt, że w specjalnym czytniku można umieścić kartę SIM, która zasili pokładową instalację WiFi w internet, bardzo szybko okaże się, że cyfrowa rzeczywistość zaciska wokół nas coraz ciaśniejszą pętlę.

Oczywiście wspomniane funkcje nie wyczerpują możliwości pokładowych systemów. Do długiej listy należy dodać jeszcze zestaw pożytecznych aplikacji “Guide & Inform", a także pakiet Car-Net “Security & Service" z opcjami między innymi alarmu oraz powiadomienia o awarii.

Jedzie prawie automatycznie

Tegoroczna aktualizacja najwięcej nowości wnosi w dziale systemów bezpieczeństwa czynnego. Do obszernego katalogu Volkswagen dorzucił układ wspomagający kierowcę podczas jazdy w korku, skuteczniejszy system rozpoznawania pieszych (w ramach Fron Assist) z funkcją hamownia awaryjnego, a także - po raz pierwszy w tej klasie aut - system Trailer Assist, ułatwiający manewrowanie z przyczepą.

Pierwszy ze wspomnianych systemów, dostępny opcjonalnie we wszystkich odmianach z automatyczną skrzynią DSG, pozwala aby najnowszy Golf poruszał się w trybie półautomatycznym do prędkości 60 km/h, czyli najczęściej przydatne będzie to gdy napotkamy drogowy zator. Asystent jazdy w korku wykorzystuje dwa inne systemy: Lane Assist (utrzymania auta na pasie jazdy) oraz aktywnego tempomatu ACC. W przypadku zakorkowanej drogi takie rozwiązanie sprawdza się znakomicie, ale całość zadziała pod jednym warunkiem - kierowca przez cały czas musi trzymać ręce na kierownicy.

O przydatności układu Trailer Assist dobrze wie każdy kierowca, który chociaż raz w życiu musiał cofać zestawem samochód - przyczepa. Takie połączenie jest bardzo kłopotliwe w użyciu podczas jazdy do tyłu, ale od teraz może być nieco łatwiejsze, albowiem inżynierowie Volkswagena po analizie wielu kombinacji możliwych sytuacji, stworzyli system podpowiadający kierowcy warianty skrętu. Obsługa Trailer Assist sprowadza się do wybrania (za pomocą pokrętła regulującego lusterka zewnętrzne) odpowiedniego toru jazdy oraz naciskania pedałów hamulca i gazu. O prawdiłowy kąt skrętu zadba komputer.

Większy silnik, nowa skrzynia

Wraz z tegoroczną modernizacją dość istotnie zmieniła się paleta silnikowa. Podstawową jednostką napędową będzie teraz trzycylindrowa turbodoładowana litrówka o mocy 85 koni mechanicznych i - dość wysokim - momencie obrotowym wynoszącym 175 Nm. Sprint do setki Golfa z takim silnikiem trwa około 12 sekund, zaś średnie zużycie paliwa wynosi 4,8 l/100 km.

W następnych miesiącach w sprzedaży pojawi się mocniejsza wersja litrówki. Jednostka 1.0l TSI o mocy 110 koni mechanicznych zastąpi dotychczas oferowany motor 1.2l (110 KM).

Dobrze znany już od lat silnik o pojemności 1.4 litra z rodziny TSI, po aktualizacji zwiększył pojemność do 1.5l, zachowując tą samą moc - 150 KM. Pozostałe parametry (moment obrotowy 250 Nm), przynajmniej na papierze, pozostały te same, w praktyce jednak większa pojemność czterocylindrowej jednostki z turbosprężarką daje dodatkowe korzyści. Nowy silnik zdecydowanie lepiej zbiera się w dolnych zakresach prędkości obrotowych, co przekłada się na lepszą elastyczność całego układu. W polączeniu ze skrzynią mechaniczną nowy napęd zadawala się 5,1 litrami paliwa na dystansie 100 kilometrów. Dla egzemplarzy z DSG ten parameter jest na poziomie 5 litrów/100 km. Prędkość 100 km/h osiągniemy po 9 sekundach.

Na drugą połowę roku przygtowywana jest wersja BlueMotion silnika 1.5l TSI, w którym zastosowano cykl Millera. Przy dość wysokim stopniu sprężania (12:1), moc zostanie ograniczona do 130 koni mechanicznych. Obniżony moment obrotowy (200 Nm) wydłuży czas przyspieszania do setki o kilka dziesiątych części sekundy, ale wszystko to będzie miało odbicie w niższym zużyciu paliwa. Volkswagen zapowiada, że jednostka o oznaczeniu Evo pozwoli zaoszczędzić około 1 litra benzyny na dystansie 100 kilometrów, co będzie możliwe między innymi dzięki zastosowaniu rozszerzonej funkcji “żeglowania": po zdjęciu nogi z gazu silnik zostanie całkowicie wyłączony, podobnie jak ma to miejsce w układach hybrydowych.

Najbliższe miesiące będą czasem, gdy w ofercie silniki 1.2l oraz 1.4l będą stopniowo zastępowane nowymi napędami 1.0l I 1.5l.

Aktualizacja ożywiła także nieco dwulitrowy silnik z turbiną, stosowany w modelu GTI. Podstawowy ścigant w rodzinie Golfa zyskał 10 KM (aktualna moc 230 KM), a w odmianie Performance nawet 15 KM (obecnie 245 KM).  Ważna informacja - w Polsce sprzedawana będzie wyłącznie odmiana GTI Performance.

Update nie zmienił palety silników wysokoprężnych (moce od 115 do 184 KM), za to zmodyfikował rodzinę dwusprzęgłowych skrzyń automatycznych DSG. Teraz nowa 7-biegowa przekładnia (DQ381), transferująca nawet 340 Nm momentu obrotowego, zastąpi starsze wersje o 6 przełożeniach.

Volkswagen Golf, produkowany od 1974 roku, stał się już swego rodzaju wzorcem dla pojazdów z segmentu kompaktów. Dostępny z bardzo bogatym wyposażeniem, jako jedyny oferuje aż pięć rodzajów układów napędowych: poza klasycznymi silnikami, również wersje gazowe (gaz ziemny 1.4 TGI), hybrydowe (Golf GTE), a także w pełni elektryczną e-Golf. Prezentację ekstremalnej wersji R, z silnikiem o mocy grubo przekraczającej 300 koni mechanicznej, zaplanowano w drugiej połowie roku.

Zmienny, czyli dla każdego

Zdecydowanie wartym polecenia jest system DCC, czyli wybór trybu jazdy przez kierowcę. Cztery program standardowe to Eco, Comfort, Normal i Sport. Piąty służy do indywidualnej konfiguracji parametrów pracy całego samochodu, włącznie z jakością dźwięku emitowanego przez układ wydechowy.

Korzystając z dobrodziejstw DCC, zestaw nawigacji możemy nauczyć naszej stałej drogi do pracy i powrotu do domu. Możemy również zaprogramować ulubione stacje radiowe, ustawienie głośności odtwarzanej muzyki czy też zestawu telefonicznego, preferowaną temperaturę dla klimatyzacji, położenie fotela (z funkcją pamięci), a nawet niektórych parametrów systemów wspomagających - na przykład minimalną odległość dla aktywnego tempomatu.

Przez ponad cztery dekady obecności Golfa na rynku, Volkswagen sprzedał ponad 33 miliony egzemplarzy swojego kompaktu. Tegoroczna modernizacja na pewno pozwoli utrzymać trend wzrostowy i można spodziewać się kolejnych rekordów. Czy Golf po aktualizacji będzie się dalej tak bardzo podobał? Zapewne tak, bo to wszystko to tak naprawdę kwestia gestów... O, przepraszamy - gustów.

Marek Wicher

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama