Volkswagen Caddy California – kamper dla minimalistów

Pod hasłem “kamper” kryć mogą się bardzo różne samochody – od dobrze wyposażonych domów na kółkach po… łóżka na kółkach. Caddy California zdecydowanie zalicza się do tej drugiej grupy. Nie znaczy to jednak, że nie ma żadnych rozwiązań, znanych z większych modeli.

Volkswagen Caddy California
Volkswagen Caddy CaliforniaINTERIA.PL

Volkswagen Caddy to klasyczny kombivan, który co prawda w dłuższej wersji mierzy 485 cm, ale nadal nie wygląda jak samochód, na bazie którego można zbudować dom na kółkach. Nie takie też było założenie konstruktorów modelu. To propozycja dla osób, które chcą mieć dostęp do wygodnego łóżka w każdym miejscu, do którego dojadą i do szczęścia nie trzeba im wiele więcej.

Caddy California nie ma więc zbyt wielu cech kamperowych. Najważniejszą jest oczywiście łóżko, które znajduje się w bagażniku. Aby je rozłożyć, konieczne jest położenie oparcia tylnej kanapy oraz maksymalne przesunięcie do przodu przednich foteli i pochylenie ich oparć. Wbrew pozorom łóżko nie kładzie się na kanapie, ale jego stelaż opieramy na nóżkach umieszczanych w specjalnych zagłębieniach w słupkach B. Cały proces nie jest trudny i jedna osoba bez problemu z nim sobie poradzi. Co istotne, ponieważ łóżko zawieszone jest nad kanapą, możemy ją wymontować, dzięki czemu będziemy mieli do dyspozycji sporą przestrzeń bagażową.

Volkswagen Caddy CaliforniaINTERIA.PL

Samo łóżko jest całkiem wygodne i pozwala na sen w komfortowych warunkach (jego wymiary to 1980x1070 mm). Wbrew naszym pierwotnym obawom, chociaż umieszczone jest stosunkowo wysoko, miejsca do sufitu jest całkiem sporo. Wrażenie przestronności bardzo poprawia też wielkie, szklane okno dachowe o powierzchni 1,4 m2, które, poza tym, że pozwala obserwować niebo, znacząco poprawia wrażenie przestronności kabiny. Niestety ma ono poważną wadę - brak żaluzji. Volkswagen wyjaśnia, że wielowarstwowa tafla odbija aż 95 proc. światła i skutecznie izoluje podróżnych od wysokich, ale i niskich temperatur. Dla nas nadal nie jest to jednak do końca przekonujące - w słoneczny dzień nadal czujemy, że mamy słońce nad sobą, co niektórych może irytować podczas jazdy oraz gdy rano ich to słońce obudzi. Na szczęście w Californii, w przeciwieństwie do innych wersji Caddy'ego, można temu zaradzić, ręcznie montowaną zasłonką. Volkswagen pomyślał o wentylacji wnętrza - w przednich drzwiach możemy umieścić plastikowe wywietrzniki wyposażone w siatkę, które dociskamy od dołu szybami.

Volkswagen Caddy CaliforniaINTERIA.PL

Co do pozostałych szyb, to możemy oczywiście je zasłonić - służą do tego materiałowe zasłonki z magnesami. Natomiast boczne szyby w części bagażowej przysłonięte są torbami mogącymi pomieścić sporo drobiazgów o wadze do 5 kg. Pod stelażem łóżka w bagażniku znajdziemy natomiast dwa rozkładane krzesła oraz stolik. Opcjonalnie natomiast może znajdować się tu także minikuchnia. Bardzo "mini", ponieważ mowa tu tylko o jednym palniku (zasilanym z butli 1,85 kg) oraz wysuwanej szafce, ale jest to bez wątpienia bardziej "cywilizowane" rozwiązanie, niż stosowana pod namiotami butla gazowa z palnikiem.

Bardzo ciekawym dodatkiem, nieobecnym akurat w testowanym przez nas egzemplarzu, jest namiot, który można dołączyć do tylnej części samochodu. W ten sposób uzyskamy przedsionek, w którym można będzie spokojnie coś ugotować, a także przejść do sypialni w aucie lub do drugiej w samym namiocie, mieszczącej 4-6 osób. Namiot można też rozbić zupełnie niezależnie od samochodu.

Volkswagen Caddy CaliforniaINTERIA.PL

Na tym kończy się kamperowość Caddy’ego Californii, co dla jednych będzie wadą, a dla drugich zaletą. W pierwszym przypadku możemy odpowiedzieć jedynie, że Volkswagen ma w swojej ofercie także większe modele, które bliższe są klasycznym kamperom. Kamperom których poważną wadą jest zupełna nieprzydatność na co dzień. Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy na przykład półintegrą jeździli do pracy czy na zakupy. Tymczasem Caddy California to nadal Caddy - pięcioosobowy kombivan, który z zewnątrz nie różni się niczym od pozostałych wersji. Wystarczy wymontować z niego łóżko, by móc użytkować go jako przestronne rodzinne auto lub, wcale nie tak małego, dostawczaka. Dlatego też warto rozważyć czy mimo wszystko chcemy zamawiać do niego "minikuchnię". Poza ograniczeniem przestrzeni bagażowej, jej obecność sprawia, że samochód ma zmienianą homologację na pojazd specjalny.

Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSG na zdjęciach

Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL
Volkswagen Caddy California 2.0 TDI DSGINTERIA.PL

Tak jak wspomnieliśmy, Caddy California nie różni się znacząco od pozostałych odmian modelu, więc i jazda nim jest właściwie identyczna. Testowaliśmy odmianę z najmocniejszym silnikiem Diesla, czyli 2.0 TDI 122 KM, zestawionym z 7-biegową przekładnią DSG. To bardzo udane połączenie, zapewniające całkiem niezłą dynamikę, co łatwo docenimy podczas jazdy załadowanym autem. Auto jest przy tym całkiem oszczędne i ostrożnie obchodząc się z gazem, udało nam się uzyskać spalanie poniżej 5 l/100 km. Do tej wersji można też zamówić napęd na wszystkie koła, który może okazać się przydatny, jeśli zamierzacie nocować niekoniecznie na oficjalnych kempingach. Niestety nie można mieć jednocześnie DSG i 4x4.

Volkswagen Caddy CaliforniaINTERIA.PL

Volkswagen Caddy California to ciekawy przykład samochodu, którego ograniczenia są jego atutami i na odwrót. Z jednej strony brakuje w nim tak przydatnych rzeczy na biwaku jak lodówka czy zlew, a do tego prześpią się w nim tylko dwie osoby, ale z drugiej pozostaje zwykłym, praktycznym autem, które potrafi zmienić się w sypialnię tylko wtedy, gdy tego potrzebujemy. Jeśli więc nie bawią was już noclegi pod namiotem, ale nie potrzebujecie większości wygód i dodatków typowych dla kamperów, to Caddy California jest propozycją dla was.

Ceny tego modelu zaczynają się od 120 515 zł, co oznacza dopłatę 14 tys. zł do zwykłej, pięcioosobowej odmiany. Otrzymamy wtedy jednak silnik 2.0 TDI o mocy zaledwie 75 KM i krótkie nadwozie. Za testowaną (najmocniejszą) 122-konną wersję z DSG i długim nadwoziem, trzeba zapłacić 158 tys. zł, a testowany, niemal kompletnie wyposażony egzemplarz, kosztował już 230 tys. zł.

Dane techniczne 
Silnik
R4, turbodiesel 
Pojemność
1968 ccm 
Moc
122 KM (2750-4250 obr./min) 
Maksymalny moment obrotowy
320 Nm (1600-2500 obr./min) 
Skrzynia biegów
7b. dwusprzęgłowa 
Napęd
na przód 
Osiągi 
Przyspieszenie 0-100 km/h
b.d. 
Prędkość maksymalna
186 km/h
Średnie spalanie
5,4 l/100 km 
Wymiary 
Długość
4853 mm
Szerokość
1855 mm 
Wysokość
1836 mm 
Rozstaw osi
2970 mm 
Wyposażenie seryjne 
17-calowe felgi stalowe, asystent pasa ruchu, ostrzeganie przed ryzykiem kolizji, klimatyzacja półautomatyczna, system multimedialny z ekranem 6,5 cala, tempomat.
Wyposażenie testowanej wersji 
17-calowe alufelgi, reflektory LED, drzwi boczne z elektrycznym domykaniem, lakierowane zderzaki, system bezkluczykowy, dach panoramiczny, minikuchnia, klimatyzacja automatyczna dwustrefowa, ogrzewanie postojowe, podgrzewane przednie fotele, wirtualne zegary, nawigacja z ekranem 10 cali, kamera cofania, adaptacyjny tempomat.
Cena bazowej wersji
120 515 zł
Cena testowanego egzemplarza
229 592 zł

Michał Domański

Motoflesz (4). Podsumowanie tygodniaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas