Mercedes A 45 AMG 4Matic - test

To tylko kwestia czasu aż ktoś da więcej. Przy ciągłym rozwoju technologii i naturalnym pędzie człowieka do przodu, na pewno niedługo pojawi się firma chcąca strącić Mercedesa z tronu. Na razie jednak 360-konne A 45 AMG to absolutny król kompaktów. Ba, ze swoimi osiągami jeszcze 15-20 lat temu to auto pokazywałoby plecy nawet niektórym modelom Ferrari.

Ze sportowymi genami

Podobnie jak w przypadku jednostek 8- czy 12-cylindrowych, niewielki silnik Mercedesa składany jest ręcznie przez jednego inżyniera, zgodnie z zasadą AMG - "jeden człowiek, jeden silnik". 360 KM to z litra pojemności potworne 180 KM mocy, co nawet w świecie sportu motorowego oznacza konstrukcję mocno wysiloną. Dlatego też w silniku użyto układu korbowego z wytrzymałym kutym wałem wykonanym ze stali oraz kutych tłoków. Do kompletu jest turbosprężarka twin-scroll, tłocząca powietrze pod ciśnieniem do 1,8 bara.

Jak na swój potencjał, Mercedes to szara eminencja - bez wielkich spoilerów i wlotów powietrza. Zestaw obowiązkowy obejmuje skromny pakiet aerodynamiczny, 18-calowe obręcze oraz dwie wydatne końcówki wydechu. Klient oczywiście może zażyczyć sobie cały zestaw akcesoriów, sprawiających, że A 45 AMG nawet na postoju pręży muskuły. Tylko po co?

Muzyka spod zderzaka

Pieniądze lepiej wydać na znakomite, opcjonalne fotele sportowe z elektryczną regulacją m.in. szerokości siedziska i oparcia (8834 zł) oraz sportowy układ wydechowy (2454 zł).

Mercedes A 45 AMG 4Matic (czytaj test)

Mercedesowi za ścieżkę dźwiękową należą się zresztą brawa - małe AMG to bodajże najlepiej brzmiące auto z silnikiem czterocylindrowym. Głębokie, soczyste dźwięki są tym donośniejsze, im bardziej kierowca dociska prawą stopę do podłogi. Co więcej, każde odpuszczenie gazu powoduje strzelanie z wydechu. Podobnie jest przy zmianie przełożenia na wyższe. Fantastyczna muzyka.

7-stopniowa skrzynia już w standardowym ustawieniu (C) szybko żongluje biegami, ma prawdziwy, bardzo dobry tryb ręczny (M), obsługiwany łopatkami umieszczonymi za kierownicą i rewelacyjny tryb sportowy (S). Co ciekawe, tak dobrze dogaduje się on z kierowcą, że przy dynamicznej jeździe nie ma sensu dotykać manetek. Przekładnia Mercedesa sprawnie redukuje biegi przy hamowaniu, zmienia je w okamgnieniu, a po odpuszczeniu gazu - jeszcze przez dłuższą chwilę czeka na tym samym przełożeniu na komendę ze strony kierowcy.

Jak Porsche 911

A 45 AMG na drodze nie potrafiłoby tyle, gdyby nie dołączany napęd 4x4 i Launch Control. Wprawdzie jego uruchomienie jest przesadnie skomplikowane, ale potem wrażenia są piorunujące. Mercedes wręcz katapultuje z miejsca, do 100 km/h rozpędzając się nawet szybciej niż podaje producent. Zabiera mu to 4,4 s (zamiast 4,6 s), by po kolejnych 12,3 s jechać już 200 km/h. To raptem o 0,1 s wolniej niż potrzebuje 385-konne Porsche 911 4S PDK z 2010 r. Przy tym auto nie "gubi" trakcji, a wpływ napędu na kierownicę to pojęcie mu obce.

Mercedes A 45 AMG 4Matic (czytaj test)

Jak na urządzenie niemal wyczynowe, silnik zaskakuje dobrą kulturą pracy i pozwala sobie tylko na chwilę zwłoki po nagłym dodaniu gazu. Potwornie szybko nabiera prędkości, szczyt swoich możliwości osiągając w zupełnie nietypowym miejscu. W odróżnieniu od innych turbodoładowanych jednostek, nie słabnie zbliżając się do czerwonego pola. Ba, powyżej 5000 obr./min dostaje mocnego kopa.

"Superkompakt"

Przy jeździe ze stałymi prędkościami A 45 AMG nie jest męczące. Fotele okazują się fantastycznie wygodne, a wydech delikatnie pobrzmiewa gdzieś z tyłu. Ze względu na niewielki skok amortyzatorów i niski profil opon auto wyraźnie informuje pasażerów o pofałdowaniach nawierzchni. Mimo że amortyzuje przyzwoicie, nie przepada za dziurami w jezdni.

Ostra klasa A zdecydowanie najlepiej czuje się na równym asfalcie. Ma znakomicie wyważony układ kierowniczy, jednak nie tak szybki jak np. Ford Focus ST (1,8 obr. od oporu do oporu). Jest niebywale stabilna przy wysokich prędkościach, a jej hamulce to prawdziwa ekstraklasa. Nie dość, że po rozgrzaniu potrafią zatrzymać auto na dystansie 32,9 m, to jeszcze są świetnie wyczuwalne.

W slalomie A 45 AMG osiąga astronomiczną dla innych kompaktów prędkość 69,2 km/h. Chętnie skręca i minimalnie przechyla się na boki. Nawet przy nagłych zmianach obciążenia, przy przeskakiwaniu z zakrętu w zakręt, nie pozwala sobie na jakiekolwiek zamiatanie tyłem, zachowując absolutny spokój. Także po wyłączeniu układu ESP (tradycyjnie dla AMG jest ono 3-stopniowe). Jeśli kierowca jednak przesadzi z prędkością w zakręcie, klasa A ukaże go ogromną podsterownością. I to jest największa wada jej układu jezdnego.

Mimo to, Mercedes A 45 AMG jest autem znakomitym, daleko wybiegającym poza ramy "hot hatchy". Najlepiej pasuje do niego chyba określenie... "superkompakt".

Jak na swoją moc, osiągi i prowadzenie, Mercedes A 45 AMG 4Matic to wręcz okazja. Do 100 km/h rozpędza się tylko o 1 s wolniej niż supersamochody, podczas szybkiej jazdy zachowuje się niezwykle stabilnie. Hamuje wyśmienicie, wyróżnia się bardzo dobrą przyczepnością, a przy tym nietrudno z nim żyć na co dzień. Jego największą wadą jest duża podsterowność.

Mercedes A 45 AMG 4Matic: nadwozie i wnętrze

Plusy:

Minusy:

Mercedes A 45 AMG 4Matic: układ napędowy

Plusy:

Minusy:

Mercedes A 45 AMG 4Matic: właściwości jezdne

Plusy:

Minusy:

Mercedes A 45 AMG 4Matic: wyposażenie i cena

Plusy:

Minusy:

Tekst: Maciej Struk; zdjęcia: Krzysztof Paliński, producenci

Mercedes E 400 Coupe - TEST

Mercedes CLA 200 Edition 1 - TEST