Kia Niro EV jest starsza, ale tańsza od EV3. I nierzadko lepsza
Kia Niro EV to elektryczny wariant kompaktowego SUV-a, który w swoim obecnym wcieleniu został zaprezentowany w 2021 roku. Model wciąż można kupić, ale rodzi się pytanie, czy opłaca się to robić, skoro na rynku jest już dostępny niepisany następca elektrycznego Niro – model EV3. Czy elektryczny kompakt ma szanse w starciu z młodszym rodzeństwem?
Spis treści:
Kia Niro w swoim obecnym, drugim, wcieleniu została zaprezentowana w 2021 roku. Kompaktowy SUV drugiej generacji nigdy nie był oferowany jako wyłącznie spalinowe auto. W ofercie znalazły się układy zelektryfikowane (hybryda i hybryda plug-in) oraz napęd elektryczny – Niro EV. Od debitu Kii Niro w jej obecnym wydaniu minęły już trzy lata. W tym czasie koreański producent wprowadził już na rynek nieformalnego następcę kompaktowego SUV-a, czyli EV3.
Jak sama nazwa wskazuje, w przypadku nowego auta mamy do czynienia z napędem wyłącznie elektrycznym. Kia kontynuuje bowiem swoją ofensywę w tej kwestii – Koreańczycy planują, że do 2026 roku wprowadzą na rynek 11 samochodów zasilanych prądem. Ponadto od 2035 roku (czyli od momentu wejścia w życie zakazu sprzedaży aut spalinowych) na Starym Kontynencie marka ma oferować wyłącznie elektryki. Czy w związku z tym mając do wyboru elektryka z pewnym doświadczeniem na rynku i jego następcę, warto zdecydować się na tego pierwszego?
Kia Niro EV i Kia EV3. Wygląd
Zarówno w jednym, jak i drugim aucie koreańscy projektanci kierowali się interpretacją obecnego języka stylistycznego marki „Przeciwieństwa, które się uzupełniają”, który zapoczątkowała Kia EV6. W obu przypadkach przód auta inspirowany był również "twarzą" tygrysa. Uwagę zwracają m.in. tylne światła w kształcie bumerangu oraz efektownie wyglądające światła do jazdy dziennej, a także szeroki słupek C.
W przypadku Kii EV3, uwagę przyciągają świetlne „kły”. Tylne światła natomiast mają „geometryczną” konstrukcję. Znajdują się na krawędziach auta, integrując linię nadwozia i jednocześnie wchodzą na klapę bagażnika. Za pomocą czarnych elementów stylistycznych lampy wizualnie łączą się ze słupkiem C.
O ile wygląd jest kwestią gustu, to jeśli chodzi o współczynnik oporu powietrza, dane nie pozostawiają wątpliwości. W przypadku Niro EV wynosi on 0,29. W Kii EV3 jest to z kolei nieco ponad 0,26. Im niższy współczynnik oporu powietrza tym mniejsze zużycie energii i w konsekwencji - większy zasięg.
Kia Niro EV kontra Kia EV3. Rozmiary
Spójrzmy teraz na rozmiary obu kompaktowych SUV-ów. Kia Niro EV jest zauważalnie większa od EV3. Wymiary elektrycznego Niro prezentują się następująco:
- Długość: 4 420 mm (Kia EV3: 4 300 mm lub 4 310 mm w odmianie GT Line)
- Szerokość: 1 825 mm (Kia EV3: 1 850 mm)
- Wysokość: 1 570 mm (na kołach 17-calowych, Kia EV3: 1 565 mm na kołach 17-calowych, 1 570 mm na kołach 19-calowych)
- Rozstaw osi: 2 720 mm (Kia EV3: 2 680 mm)
Kia EV3 kontra Kia Niro EV. Które wnętrze lepsze?
Kia deklarowała, że wnętrze Niro jest „przestronne i minimalistyczne”. Miejsca nie brakuje zarówno z przodu, jak i z tyłu (co zawdzięcza dużemu rozstawowi osi). Troje dorosłych podróżujących w tylnej części auta może mieć jednak problem jeśli chodzi o miejsce na wysokości ramion.
Przenieśmy się do przedniej części auta. W tej kwestii również zgadza się to, co deklarowała Kia – jest minimalistycznie. Kokpit zdominowały dwa optycznie połączone ze sobą 10,25-calowe ekrany (jeden to wyświetlacz wskaźników, drugi to skierowany nieco bardziej w stronę kierowcy ekran multimediów). System jest łatwy w użyciu, ma czytelną, przyjemną dla oka grafikę i intuicyjne w obsłudze menu. Pod nim znajduje się panel do obsługi klimatyzacji – co prawda mamy dwa fizyczne pokrętła, ale pozostałe funkcje obsługujemy dotykowo. Nieliczne fizyczne przełączniki – do uruchamiania auta, podgrzewania foteli i kierownicy – znajdziemy na konsoli środkowej. W tym miejscu odnaleźć można również pokrętło skrzyni biegów.
Ekrany zdominowały również wnętrze Kii EV3. Są one jednak większe i jest ich więcej. Przed kierowcą znajduje się 12,3-calowy wyświetlacz. Identyczny ekran służy do obsługi multimediów. Między nie wkomponowany jest natomiast wyświetlacz 5,3-calowy do obsługi klimatyzacji. Jest więc bardziej cyfrowo niż w Niro, z drugiej jednak strony EV3 znajdziemy kilka fizycznych przycisków i dźwigni np. do sterowania temperaturą.
Podobnie jak w Niro mamy również fizyczne przyciski do sterowania ogrzewaniem i wentylacją foteli czy ogrzewaniem kierownicy, ale dla odróżnienia, w EV3 znajdziemy je na drzwiach. To dość nietypowe rozwiązanie – moim zdaniem lepiej wygląda to w Niro. Plusem EV3 zdecydowanie jest to, że w przeciwieństwie do Niro nie znajdziemy tutaj fortepianowego plastiku.
Inną zaletą EV3 są bardzo wygodne fotele. W odmianie GT Line znajdziemy zagłówki w strukturze siatki, które sprawiają wrażenie wygodnych poduszek kojarzonych raczej z samochodami segmentu premium. Podobnie jak w Niro EV, z tyłu w EV3 miejsca również jest całkiem sporo. Odpowiada za to brak tunelu środkowego i rozstaw osi taki sam jak w Kii Sportage. Oczywiście tak jak w Niro, jeśli trzy dorosłe osoby zasiądą z tyłu, może być im ciasno, ale dwoje dorosłych czy trójka dzieci będą podróżować w bardzo przyzwoitych warunkach.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na pojemność bagażnika. Kia Niro EV oferuje 475 litrów przy rozłożonych fotelach i 20 litrów schowka znajdującego się pod maską. Dla porównania w Kii EV3 znajdziemy bagażnik o pojemności 460 litrów i schowek pod maską oferujący 25 litrów. Warto jednak zaznaczyć, że nowy elektryk w gamie producenta jest nieco krótszy.
Jaki napęd ma Kia Niro EV i Kia EV3?
Silnik Kii Niro generuje 204 KM i 255 Nm. Napęd trafia na przód. Niro na prąd osiąga 100 km/h w 7,8 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 167 km/h. Za magazynowanie energii odpowiada litowo-jonowy akumulator o pojemności 64,8 kWh. W cyklu mieszanym Niro EV może przejechać do 460 km.
Auto możemy ładować prądem przemiennym o mocy 11 kW lub prądem stałym o mocy 71 kW. W pierwszym przypadku czas ładowania do 100 proc. wynosi 6 godzin 20 minut. Uzupełnianie energii prądem stałym w optymalnych warunkach może zajmować 43 minuty.
Kia EV3 oferuje dokładnie taką samą moc (204 KM) i nieco większy moment obrotowy (283 Nm). Dostępne są dwie wersje – standardowa i z wydłużonym zasięgiem, które różnią się tylko pojemnością akumulatora. W pierwszej odmianie to 58,3 kWh, a w drugiej 81,4 kWh. W zależności od tego, czy auto stoi na 17- czy 19-calowych kołach, może przejechać w cyklu mieszanym do kolejno 436/414 km w wersji ze standardowym akumulatorem oraz do 605/563 km w odmianie z większą baterią. Producent deklaruje, że wariant z tym drugim akumulatorem i 17-calowymi kołami może przejechać do 773 km w cyklu miejskim.
W zależności od wersji (pojemność akumulatora, rozmiar kół) Kia EV3 może rozpędzić się do 100 km/h w czasie od 7,5 do 7,9 sekundy. Niezależnie od wybranej specyfikacji prędkość maksymalna ograniczona jest do 170 km/h.
Auto może przyjąć prąd przemienny o mocy 11 kW. Wówczas naładowanie mniejszego akumulatora do 100 proc. zajmie 5 godzin 20 minut, a większego 7 godzin 15 minut. Standardowa bateria może przyjąć prąd stały o mocy 100,5 kW. Druga wersja może być ładowana z mocą 127,5 kW. W obu wariantach akumulatora ładowanie prądem stałym ma pozwolić na uzupełnienie energii z poziomu 10 do 80 proc. w ok. pół godziny.
Kia Niro EV i Kia EV3. Wrażenia z jazdy
Kia Niro EV jest bardzo przyjemnym autem do podróżowania. Tym, co bez wątpienia docenimy, jest bardzo sprawnie działający system rekuperacji wraz z funkcją i-Pedal. Sześciostopniowy system w najmocniejszym ustawieniu sprawia, że hamulec jest właściwie zbędny. Samochód świetnie radzi sobie sam z zatrzymywaniem.
Oczywiście mówimy o miejskim SUV-ie, więc nikt nie powinien być zaskoczony, że zawieszenie zestrojono z naciskiem na komfort (jest "miękkie"), dzięki czemu auto świetnie wybiera nierówności. Pewnym mankamentem może być to, że kierownica również jest dość "miękka" – nieznacznie utwardza się w trybie Sportowym.
Prędkość nie jest domeną elektrycznego Niro, ale czas do setki na poziomie 7,8 sekundy sprawia, że sprawnie reaguje na pedał przyspieszenia. Problemem może być bryła tego auta. Choć koreański producent dbał o kwestie aerodynamiki, nie da się nie zauważyć, że kiedy podróżujemy drogą szybkiego ruchu opór powietrza daje się nam we znaki. Z uwagi na obecność akumulatora w podłodze elektryczne Niro sprawnie radzi sobie z zakrętami, ale jednak musimy mieć z tyłu głowy, że podróżujemy miejskim SUV-em.
Jeśli chodzi o Kię EV3 wrażenia z jazdy są w gruncie rzeczy podobne. Jeździłem specyfikacją z większym akumulatorem, co oznacza, że auto podobnie reaguje na wciśnięcie gazu jak elektryczne Niro. Bez wątpienia jednak pod kątem prowadzenia to EV3 jest bardziej dopracowane. Z racji, że jest krótsze, ale ma porównywalny rozstaw osi, jest stabilniejsze w zakrętach.
Na plus Kii EV3 zaliczyć trzeba również wyciszenie wnętrza. Opór powietrza nie dokucza tak, jak w przypadku Niro EV. Ale to nie jest tak, że w porównaniu ze swoim niepisanym poprzednikiem nowy model ma same zalety. Istotnym minusem w EV3 jest dźwignia zmiany biegów znajdująca się przy kierownicy. By wybrać przełożenie, trzeba część dźwigni przekręcić do przodu lub do tyłu. Co prawda działa to dość sprawnie, na pewno lepiej niż w autach koncernu Volkswagen, ale i tak wolę rozwiązanie z Kii Niro.
Jakie wersje wyposażenia ma Kia Niro EV i Kia EV3?
Kia Niro EV oferowana jest w tylko jednej wersji wyposażenia, o nazwie L. Znajdziemy tutaj m.in.:
- 17-calowe felgi aluminiowe
- kamerę cofania
- aktywny tempomat z funkcją „Stop & Go”
- dwustrefową klimatyzację automatyczną
- 10,25- calowy ekran wskaźników i 10,25
- podgrzewanie kierownicy i przednich foteli
- system monitorowania martwego pola
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- elektrycznie regulowany fotel kierowcy
- system monitorowania martwego pola z funkcją automatycznej korekty toru jazdy
W standardzie klienci wybierając elektryczne Niro otrzymują również wyposażenie z pakietu komfortowego. Obejmuje ono indukcyjną ładowarkę oraz czarną tapicerkę z wegańskiej skóry.
Kia EV3 w naszym kraju dostępna jest w czterech wersjach wyposażenia – Air, Earth, Business Line i GT Line. W standardzie klienci mogą liczyć m.in. na:
- asystenta utrzymania auta pośrodku pasa ruchu
- wykrywanie rąk na kierownicy
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- system informujący o ruszeniu pojazdu poprzedzającego
- dwustrefową klimatyzację automatyczną
- 12,3-calowy wyświetlacz multimediów
- aktywny tempomat z funkcją Stop & Go
- kamerę cofania
- 17-calowe felgi aluminiowe
Analizując wyposażenie Kii Niro EV można stwierdzić, że dostępna wersja wyposażenia najbliżej ma do tego, by uplasować się pomiędzy odmian Earth i Business Line w EV3.
Oczywiście warto na wstępie zaznaczyć, że paleta systemów bezpieczeństwa w nowym modelu jest znacznie bardziej rozbudowana. W odmianie Earth znajdziemy np. system informujący o ruszeniu pojazdu poprzedzającego. Podobnie jak w odmianie Earth w Niro EV znajdziemy m.in. podgrzewaną kierownicę (z dwustopniową regulacją) czy indukcyjną ładowarkę. Z drugiej strony dopiero w odmianie Business Line w Kii EV3 można liczyć na regulowany elektrycznie fotel kierowcy z elektryczną regulacją odcinka lędźwiowego. Warto jednak dodać, że w Kii Niro nie znajdziemy np. takich elementów wyposażenia jak 19-calowe felgi czy wyświetlacz Head-up.
Ile kosztuje Kia Niro EV?
Kia Niro EV cenowo startuje od 216 700 zł. Tyle właśnie trzeba zapłacić za wersję L doposażoną o wspomniany już pakiet komfortowy. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to cena katalogowa. W ramach promocji auto można nabyć teraz za 169 026 zł. W drugim wariancie, czyli po doposażeniu auta o pompę ciepła, cena podstawowa wynosi katalogowo 221 200 zł. Można je jednak obniżyć do 172 536 zł. Importer informuje, że oferta dotyczy aut z rocznika produkcji 2024 i obowiązuje do wyczerpania zapasów. Warto dodać, że do auto możliwe jest dofinansowanie z programu „Mój elektryk”. Oznacza to, że w jego ramach auto w standardowej specyfikacji może kosztować 150 276 zł.
Dla porównania Kia EV w odmianie Air i z mniejszym akumulatorem kosztuje katalogowo 166 900 zł. Porównywalne pod kątem wyposażenia wersje Earth i Business Line z mniejszym akumulatorem to koszty wynoszące kolejno 179 400 zł i 191 400 zł. Oznacza to więc, że katalogowo (z uwzględnieniem promocji) Niro EV jest zauważalnie tańsze od swojego następcy. Ale trzeba pamiętać, EV3 też jest objęte programem „Mój elektryk”. W efekcie ceny nowego elektryka Kii mogą spaść do 160 650 zł w przypadku wersji Earth oraz 172 650 zł za odmianę Business Line. A trzeba jeszcze pamiętać o dodatkowych benefitach dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny.
Druga z odmian cenowo zauważalnie odstaje od Niro EV. W związku z tym patrząc wyłącznie na koszt zakupu, elektryczne Niro można porównać tylko z wersją Earth. Jeśli zdecydujemy się na EV3 płacąc ok. 10 tys. więcej otrzymamy auto nowsze, ale z mniejszym akumulatorem, mniejszym zasięgiem w cyklu mieszanym, i nieco gorszym wyposażeniem. Wybór wydaje się więc dość oczywisty.