Zmiany w przepisach i duży kłopot wielu kierowców

Od soboty, 5 grudnia, kierowcy nie będą już musieli wozić ze sobą prawa jazdy. Nie wszyscy zmotoryzowani są jednak zadowoleni z zapisów tzw. "pakietu deregulacyjnego". Blady strach padł właśnie na kombinatorów, którzy zamontowali w swoich pojazdach tzw. "zmniejszone tablice rejestracyjne".

Przypomnijmy - nowy rodzaj tablic rejestracyjnych (315x115 mm), przygotowanych specjalnie z myślą o pojazdach importowanych z USA czy Japonii, wprowadzony został w lipcu 2018 roku. Niestety, wbrew pierwotnemu założeniu, nowe "blachy" z miejsca stały się hitem wśród domorosłych "tunerów" i masowo trafiały na pojazdy rdzennie europejskie. Problem okazał się poważny, bowiem zmniejszone rozmiary sprawiają, że w skali kraju liczba możliwych kombinacji znaków identyfikacyjnych jest w ich przypadku dość mocno ograniczona.

By uniknąć patologii, kierowcy starający się o zmniejszone tablice rejestracyjne, zobligowani zostali do złożenia w urzędzie specjalnego oświadczenia. W jego treści poświadczali, że dany pojazd wyposażony jest "w miejsce konstrukcyjne do montażu tablicy rejestracyjnej o pomniejszonych wymiarach". Problem w tym, że urzędnik nie miał przecież żadnej możliwości weryfikacji takiego dokumentu... Kierowcy masowo kłamali więc w oświadczeniach, by tylko założyć na swojego Golfa czy Passata nietypową tablicę...

Reklama

Do walki z takim zjawiskiem szybko włączyła się policja. Patrole wielokrotnie zatrzymywały tego typu pojazdy do kontroli, która najczęściej kończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. By go odebrać trzeba było przeprowadzić ponowne badanie techniczne. Do tej pory część diagnostów mogła patrzeć na pomniejszone tablice w "europejskich" autach przez palce, ale wchodząca w życie 4 grudnia nowelizacja Prawa o ruchu drogowym nie pozostawia im żadnego pola manewru.

W artykule 60 Prawa o ruchu drogowym (katalog czynów zabronionych) pojawiły się nowe podpunkty: 3a) oraz 3b). Pierwszy zabrania: "umieszczania na pojeździe tablic (tablicy) rejestracyjnych w innym miejscu niż konstrukcyjnie do tego przeznaczone". Drugi - "umieszczania na pojeździe jednorzędowych zmniejszonych tablic rejestracyjnych, jeżeli pojazd nie posiada zmniejszonych wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej"!

Dla osób, które poświadczyły nieprawdę we wniosku o wydanie pomniejszonych tablic oznacza to znaczne utrudnienie. Nie dość, że w razie policyjnej kontroli na pewno stracą dowód rejestracyjny, to jeszcze jego odzyskanie będzie niemożliwe, do momentu założenia standardowych tablic lub przeróbki auta. Każdy przegląd skończy się bowiem wynikiem negatywnym. By zaliczyć badanie techniczne trzeba będzie zainwestować w "amerykański" lub "japoński" zderzak lub tylną klapę, które posiadać będą wymagane przez ustawodawcę "zmniejszone wymiary miejsca konstrukcyjnego przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej". Zwrócenie się do wydziału komunikacji o wydanie standardowej tablicy, oprócz dodatkowych kosztów, może jednak oznaczać przyznanie się do poświadczenia nieprawdy we wniosku o ich wydanie...

Podpunkt 3a), mówiący o konieczności wożenia tablicy w miejscy konstrukcyjnie wyznaczonym, pozwoli również na skuteczniejsze karanie amatorów tuningu. Dość powszechnym trendem są bowiem modyfikacje przedniego pasa i przenoszenie tablicy w inne miejsce zderzaka czy na podszybie - np. by zapewnić lepszy dopływ powietrza do układu dolotowego.

***

Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!

Zagłosuj i wygraj ponad 20 000 zł!

Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama