Zły nawyk, kiedy czekasz na zmianę świateł. Można mieć kosztowne kłopoty

Wielu kierowców zupełnie nieświadomie może przyspieszyć zużycie pewnych elementów auta, i to nawet w trakcie postoju, na przykład podczas oczekiwania na zmianę świateł. Jednym z najgorszych nawyków jest opieranie stopy o pedał sprzęgła, co może prowadzić do jego przedwczesnego zużycia. Niestety, wymiana tego elementu to często koszt nawet kilku tysięcy złotych.

Dojeżdżasz do świateł, zatrzymujesz się, ale jednocześnie lekko opierasz stopę o pedał sprzęgła? Nawet nie wiesz, jak źle taki nawyk może wpłynąć na ten element - takie zachowanie może sprawić, że sprzęgło w aucie będzie do wymiany już po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. Wydawać by się mogło, że lekkie oparcie stopy o pedał nie powoduje odłączenia silnika od skrzyni biegów czy pracy sprzęgła, jednak okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie.

Co się dzieje, jeśli będę trzymał nogę na sprzęgle?

Trzymanie nogi na pedale sprzęgła podczas postoju może być szkodliwe z kilku powodów. Przede wszystkim prowadzi to do niepotrzebnego obciążania mechanizmu sprzęgła, a dokładniej łożyska wyciskowego, które w takim przypadku pozostaje w ciągłym kontakcie z tarczą sprzęgła. To zwiększa zużycie elementów, które normalnie powinny pracować tylko podczas zmiany biegów.

Reklama

Dodatkowo, delikatne trzymanie pedału sprzęgła może powodować częściowe rozłączenie napędu, co przyczynia się do szybszego zużycia tarczy sprzęgła. Tarcza, która w tym stanie ślizga się, nie mając pełnego kontaktu, narażona jest na nadmierne zużycie, co obniża jej trwałość i może prowadzić do konieczności wymiany całego układu. Do tego dochodzi kwestia wzrostu temperatury okładzin podczas pracy sprzęgła, co także powoduje szybsze zużycie całego komponentu. Zaleca się, aby na postoju - zwłaszcza na światłach - wrzucać luz i zwalniać sprzęgło, co pozwala na odciążenie mechanizmu oraz zwiększenie jego żywotności.

Szkodliwa jazda na półpsrzęgle i inne praktyki

Do praktyk kierowców, które powodują szybsze zużycie się sprzęgła należy też jazda na tzw. półsprzęgle, czyli wciśniętym (ale nie do końca) pedale. Oznacza to, że sprzęgło nie jest w pełni załączone ani rozłączone, co skutkuje tym, że moc silnika nie jest przekazywana w pełni na koła, a tarcza sprzęgła ślizga się pomiędzy kołem zamachowym a dociskiem. Oczywiście krótkotrwała jazda na półsprzęgle jest czasem konieczna, na przykład podczas manewrowania na parkingu czy ruszaniu na wzniesieniu. Częste korzystanie z tej techniki może jednak prowadzić do szybszego zużycia tarczy sprzęgła i przegrzania układu. Kolejnym obciążającym sprzęgło zachowaniem jest gwałtowne puszczanie pedału podczas jazdy z wysokimi obrotami.

Objawy uszkodzonego sprzęgła

Jednym z najczęstszych objawów jest ślizganie się sprzęgła, czyli sytuacja, w której mimo dodawania gazu, silnik zwiększa obroty, ale auto nie przyspiesza proporcjonalnie. Dzieje się tak, ponieważ tarcza sprzęgła nie może w pełni przenieść mocy na koła, co wskazuje na jej zużycie. Innym objawem jest problematyczne włączanie biegów, zwłaszcza pierwszego i wstecznego.

Wibracje na pedale sprzęgła również mogą być sygnałem, że coś jest nie tak. Często są one wynikiem zużycia łożyska wyciskowego lub innych elementów układu sprzęgła. Twardy lub miękki pedał sprzęgła to kolejny symptom - jeśli pedał staje się bardzo twardy, może to oznaczać uszkodzenie linki lub układu hydraulicznego. Z kolei zbyt miękki pedał, który nie wraca do swojej pozycji, może sugerować problem z pompą sprzęgła. Wreszcie wyczuwalny wewnątrz samochodu zapach spalenizny, zwłaszcza po intensywnym użytkowaniu sprzęgła (np. podczas ruszania pod górę), może wskazywać na jego przegrzanie i zużycie tarczy sprzęgła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęgło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy