Zatrzymane prawo jazdy w Niemczech. Czy mogę jeździć w Polsce?

Zatrzymane prawo jazdy w Niemczech to problem, z którym zmagają się niektórzy nasi rodacy. Za co niemiecka policja może zabrać prawo jazdy? I czy można jeździć wtedy w Polsce? Wyjaśniamy.

Ogromna sieć autostrad, odcinki bez ograniczeń prędkości, dobra jakość dróg - po Niemczech zazwyczaj jeździ się dobrze. Wybierając się do naszych zachodnich sąsiadów na urlop albo do pracy, należy jednak pamiętać o drugiej stronie medalu. Niemiecka policja ma opinię surowej. Łamanie przepisów za Odrą może mieć przykre konsekwencje. Wysokie mandaty to jedno - ale w arsenale kar znajdują się tam jeszcze inne narzędzia. Takie jak zatrzymanie lub odebranie prawa jazdy.

Za co niemiecka policja może zabrać prawo jazdy?

Na początku należy wyjaśnić, że pisząc o "zabraniu prawa jazdy" możemy mieć na myśli dwie różne sytuacje. Pierwsza z nich to Fahrverbot, czyli zakaz prowadzenia pojazdów. Można otrzymać go nawet za przekroczenie prędkości o 21 km/h i więcej w terenie zabudowanym, a także za przekroczenie prędkości o 26 km/h i więcej na autostradzie. Zakaz prowadzenia mogą otrzymać także kierowcy, którzy będą jeździć pod wpływem alkoholu (zawartość we krwi od 0,5 do 1,09 promila) lub popełnią wykroczenia karane w tamtejszym kodeksie dwoma punktami karnymi (np. przejazd na czerwonym świetle czy niezachowanie bezpiecznej odległości od auta poprzedzającego).

Reklama

Fahrverbot to kara, którą zwykle wymierza się na okres od jednego do trzech miesięcy w postępowaniu mandatowym (wykroczeniowym) i od jednego do sześciu miesięcy w postępowaniu sądowym. To kara dodatkowa, nakładana obok mandatu i punktów karnych. Co robić, gdy zostanie na nas nałożony taki zakaz, np. przez policjanta, który nas zatrzymał albo gdy otrzymamy taką informację wraz z mandatem z fotoradaru?

W przypadku, kiedy jest to nasza pierwsza kara tego typu, możemy wybrać sobie termin, w którym zacznie płynąć czas bez prawa jazdy. Nie może być to jednak później niż cztery miesiące od momentu uprawomocnienia się decyzji mandatowej. Kara nie zaczyna działać od razu, Niemcy dają nam prawo, by wybrać sobie "korzystniejszy" moment na życie bez samochodu - np. podczas wakacji. Uwaga - jeśli to kolejny zakaz w naszej historii, takiego "przywileju" już nie mamy i nie możemy jeździć autem od razu po nałożeniu kary.

Wraz z informacją o dacie, którą wybieramy jako początek obowiązywania zakazu, należy odesłać do niemieckiego organu, który nałożył na nas karę, nasze prawo jazdy. Czy zostanie nam oddane? Tak, jeśli jest to dokument zagraniczny (czyli np. polski) i nie mieszkamy na terenie Niemiec. Wówczas zostanie dość szybko odesłany na wskazany przez nas adres po tym, jak urzędnicy wprowadzą go do systemu i oznaczą jako tymczasowo nieaktywny w Niemczech, naklejając zalakowany znak z przekreśloną literą "D". Czy da się wysłać skan prawa jazdy zamiast oryginału? Przepisy wymagają wysłania prawdziwego dokumentu. Z doświadczeń niektórych osób wynika, że czasami skan "przechodzi" (przy postępowaniu wykroczeniowym, a nie sądowym), jest to jednak pewnego rodzaju loteria i wiele zależy od indywidualnego podejścia urzędnika.

Ważne, by wykonać zakaz w terenie czterech miesięcy od dnia uprawomocnienia się decyzji mandatowej. Jeśli tak się nie stanie, po upływie czterech miesięcy zacznie obowiązywać automatycznie. Uwaga - będzie wtedy obowiązywać tak długo, aż nie odeślemy prawa jazdy do urzędu. Jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z przepisami, po upływie określonego czasu zakaz po prostu przestaje obowiązywać i kierowca może już prowadzić w Niemczech. Nie trzeba składać żadnych wniosków ani odwiedzać urzędów.

Zatrzymane prawo jazdy w Niemczech - czy można jeździć w Polsce?

Czy w trakcie obowiązywania Fahrverbot można poruszać się autem w Polsce? Tak - mówimy tu bowiem o zakazie prowadzenia na terenie Niemiec. Uwaga - złamanie takiego zakazu za Odrą może grozić nawet rocznym pobytem w więzieniu. Często wymierzaną karą dla kogoś, kto jeździ w czasie, w którym nie powinien tego robić, jest także całkowita utrata prawa jazdy. 

To Führerscheinentzug - czyli całkowite cofnięcie uprawień do kierowania pojazdami. Można narazić się na takie konsekwencje również za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia, jazdę z zawartością alkoholu we krwi powyżej 1,10 promila, a także za jazdę po narkotykach i za zgromadzenie 8 punktów karnych.

Cofnięcie uprawnień a jazda w Polsce

Po takiej decyzji kierowca teoretycznie musi najpierw odczekać tyle, ile określono w decyzji organu nakładającego karę, a następnie zdać egzamin teoretyczny i praktyczny, a także - w przypadku np. jazdy po narkotykach - przejść jeszcze szereg badań i testów psychologicznych. Nie są proste i ok. 1/3 kierowców otrzymuje na nich wynik negatywny.

Jak Führerscheinentzug ma się jednak do prawa jazdy wydane w Polsce? Tutaj sytuacja jest już bardziej skomplikowana niż przy czasowym zatrzymaniu dokumentu. Niemcy przesyłają bowiem wtedy odebrane prawo jazdy do polskiego urzędu wraz z wyrokiem niemieckiego sądu z uzasadnieniem odebrania uprawnienia. Przy poważnych przewinieniach (takich jak np. jazda pod wpływem substancji odurzających) polskie organy niemal na pewno rozpoczną wtedy kolejne postępowanie, tym razem przed polskim sądem. Skutkiem będzie odebranie uprawnień (czyli całkowita utrata prawa jazdy) także w Polsce.

Zatrzymane prawo jazdy w Polsce - czy można jeździć w Niemczech?

Jak wygląda odwrotna sytuacja, czyli taka, w której komuś zatrzymano dokument w Polsce, ale chciałby jeździć na terenie Niemiec? To niezgodne z prawem. Tamtejsza policja, korzystając z Europejskiej Sieci Praw Jazdy, może sprawdzić, że dokument został zatrzymany - a więc kierowca nie może prowadzić. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, zatrzymanie prawa jazdy w jednym kraju nie uniemożliwia prowadzenia pojazdu w innych krajach,... z wyjątkiem sytuacji, gdy prawo jazdy zostało odebrane w kraju pochodzenia kierowcy. Właśnie z tą ostatnią sytuacją mamy w tym przypadku do czynienia.

Czy od odebrania lub zatrzymania prawa jazdy w Niemczech można się odwołać? Tak - niektórzy są w stanie wynegocjować zdjęcie zakazu lub zamianę go na wyższą grzywnę. Z całą pewnością nie warto jednak próbować łamać nałożonych ograniczeń. Konsekwencje mogą być bardzo poważne, zwłaszcza w przypadku uczestniczenia w wypadku drogowym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy