Wiesz, co oznacza to pokrętło z cyframi? Wybierzesz złą, mandat 3000 zł
Dobry kierowca powinien znać działanie i przeznaczenie wszystkich przełączników w swoim samochodzie. W praktyce bywa z tym różnie, zwłaszcza gdy mowa o rzeczach, z których korzysta się bardzo sporadycznie. Jednym z nich jest pokrętło z cyframi, którego ustawienie wpływa na bezpieczeństwo, a także może być powodem do wystawienia słonego mandatu.
Pokrętło, o którym mowa, znajduje się zwykle przy włączniku świateł (tak jak na powyższym zdjęciu). W samochodach, które mają włącznik świateł umieszczony na manetce kierunkowskazów, zwykle też znajduje się po lewej stronie kolumny kierowniczej. Kierowcy zwykle do niego nie sięgają, bo faktycznie nie ma takiej potrzeby. Problemem są te sporadyczne (przynajmniej dla większości) sytuacje, kiedy powinno się do niego sięgnąć.
Jak prawidłowo ustawić światła w samochodzie i kiedy powinno się zmieniać ich ustawienie? Kluczem do odpowiedzi na to pytanie, jest obciążenie samochodu. Zależnie od tego ile osób oraz bagażu przewozimy, zawieszenie ugina się, a to może wpłynąć na kierunek wiązki światła z naszych reflektorów. To z kolei oddziałuje na oświetlenie drogi przed nami, ale także na to, czy nie oślepiamy innych kierujących.
Dlatego warto zapoznać się ze znaczeniem poszczególnych pozycji na pokrętle:
- "0" - używamy, gdy w samochodzie podróżuje kierowca i pasażer,
- "1" - używamy, gdy na pokładzie jest czterech lub pięciu pasażerów,
- "2" - używamy, gdy na pokładzie jest komplet pasażerów i bagażu",
- "3" - używamy, gdy w aucie przebywa kierowca, a bagażnik jest całkowicie załadowany,
- "4" - rzadko spotykane ustawienie, które można zastosować, gdy żadne z wcześniejszych nie zapewnia odpowiedniego oświetlenia drogi (warto też skonsultować instrukcję, co producent mówi na temat tego ustawienia)
Opisywanego pokrętła nie znajdziemy w każdym samochodzie, a to dlatego, że część posiada system samopoziomowania reflektorów. Dzięki temu pojazd sam odpowiednio dostosowuje ustawienie świateł. Takie rozwiązanie stosuje sie w autach z reflektorami ksenonowymi lub LED-owymi, ale wbrew powszechnej opinii, nie jest to regułą.
Samopoziomowanie to rozwiązanie wymagane w sytuacji, kiedy światła generują ponad 2000 lumenów. Klasyczne ksenony mają zwykle 3200 lumentów, więc automatyczne ustawianie wysokości świateł jest w nich obowiązkowe, podobnie jak system spryskiwaczy reflektorów. Później jednak niektórzy producenci zaczęli stosować słabsze ksenony, mieszczące się poniżej granicy 2000 lumentów, co pozwoliło na zrezygnowanie z wymaganego dodatkowego wyposażenia. Podobnie obecnie sytuacja ma się w przypadku reflektorów LED-owych, które często oferowane są seryjnie w każdej wersji danego modelu, ale poza inną barwą światła, niewiele różnią się możliwościami od zwykłych halogenów. W ich przypadku nadal znajdziemy pokrętło do regulacji wysokości reflektorów, albo w ustawieniach samochodu (w przypadku modeli, gdzie zrezygnowano z niemal wszystkich fizycznych przełączników).
Warto jeszcze dodać, że nawet w autach z systemem samopoziomowania, trzeba okresowo sprawdzać ustawienie świateł i w razie potrzeby na nowo je kalibrować.
Złe ustawienie wysokości oświetlenia tworzy zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i może wywołać policyjną kontrolę na drodze. Kierowca powinien wtedy zmienić ustawienie świateł, a jeśli nie będzie to możliwe - straci dowód rejestracyjny i dostanie mandat. Zgodnie z obowiązującymi przepisami (art. 97 Kodeksu wykroczeń) grozi mu kara w wysokości od 20 do 3000 zł.
Problem z nieprawidłowo ustawionymi światłami nie jest rzadkością. Jak wynika z badań Instytutu Transportu Samochodowego, aż 80 proc. pojazdów ma źle ustawione światła. W tym samym czasie 98 proc. badanych doświadcza oślepiania przez inne samochody.