Sprawdzony sposób na zaparowane szyby w aucie. Zaoszczędzisz mnóstwo czasu
Parujące szyby to problem kierowców, który doskwiera głównie w zimniejszym, jesienno-zimowym okresie. Pozbycie się pary z przedniej szyby zawsze zajmuje kilka minut, szczególnie cennych kiedy śpieszymy się do pracy czy szkoły, ale jest kilka prostych sposobów na to, aby zapobiec parowaniu szyb jesienią. Jednym z nich jest pochłaniacz wilgoci, który możemy kupić w sklepach motoryzacyjnych, ale są też domowe metody pozwalające zaoszczędzić sporo czasu.
Zaparowana przednia szyba to zjawisko, które niemal codziennie spotyka kierowców parkujących samochody na zewnątrz w okresie jesienno-zimowym. Kierowcy, którzy nie mogą pozwolić sobie na luksus ogrzewanego garażu i nie mają układu ogrzewania Webasto w samochodzie muszą cierpliwie czekać aż nawiew poradzi sobie z zaparowaną szybą.
Zwykle robią to przy uruchomionym silniku, co nie jest ani ekologiczne, ani finansowo uzasadnione. Są natomiast sposoby, aby zapobiec parowaniu szyb w samochodzie i nie wiążą się z wysokimi kosztami.
Jednym z najpopularniejszych sposobów na zapobieganie parowaniu przedniej szyby w samochodzie jest zastosowanie pochłaniacza wilgoci. W wielu sklepach motoryzacyjnych znaleźć możemy samochodowe wersje pochłaniacza. Jak wygląda pochłaniacz? Zwykle ma formę woreczka lub saszetki wykonanej z oddychającego, chłonnego materiału, która jest wypełniona chłonnym granulatem, na przykład krzemionką (silica) często spotykaną na przykład w pudełkach po butach.
Pochłaniacze kosztują kilkadziesiąt złotych i należy je umieścić mniej więcej na środku samochodu, lub na przykład pod siedzeniem pasażera. Zasada jest prosta - im bliżej przedniej szyby, tym skuteczniej będzie działał pochłaniacz, jednak należy pamiętać, że położenie pochłaniacza nie powinno wpływać na bezpieczeństwo podczas jazdy.
Właśnie dlatego nie powinniśmy umieszczać go luzem na podszybiu, lub pod siedzeniem kierowcy. Podczas hamowania mógłby on spaść i powodując zamieszanie, lub przetoczyć się spod siedzenia i zablokować na przykład pedał hamulca powodując zagrożenie.
Samochodowe pochłaniacze wilgoci mogą mieć różną formę i rozmiary, dostępne są pochłaniacze wielorazowego użytku z "kontrolką" zmieniającą kolor gdy pochłaniacz jest "pełny" i trzeba go osuszyć, a także pochłaniacze jednorazowe, które wraz z pochłoniętą parą wodną zamieniają się w żel i należy je wymienić. Koszt takiego pochłaniacza zależnie od jego przeznaczenia, rozmiaru i jedno- lub wielorazowości może wynieść od 20 do około 80 zł. Warto umieścić w samochodzie więcej niż jedną taką saszetkę - wtedy poradzi sobie z parowaniem szyb bocznych i w zasadzie całego auta.
Innym sposobem jest zastosowanie specjalnego środka antyroszeniowego w sprayu, typu anti-fog. Aby działał prawidłowo, należy nanieść go na przednią szybę od strony wewnętrznej, rozprowadzić po całej powierzchni po czym wytrzeć do sucha, polerując szybę na przykład ściereczką z mikrofibry. Środki tego typu zwykle są skuteczne, choć ich "trwałość" jest ograniczona - wilgoć powstająca w samochodzie przez różnicę temperatur musi się gdzieś podziać. Jeśli nie osiada na szybie, trafi gdzie indziej. Z czasem środek naniesiony na szybę traci swoje właściwości i procedurę nanoszenia trzeba powtórzyć.
Środki tego typu również znajdziemy w sklepach z chemią samochodową - mogą być w formie sprayu, butelki z atomizerem lub na przykład wilgotnych ściereczek.
Z parującymi szybami w samochodzie można poradzić sobie również domowym sposobem, a mianowicie zrobić własny pochłaniacz wilgoci. Będziemy do tego potrzebować długiej bawełnianej skarpetki lub cienkiego, przepuszczającego powietrze materiałowego woreczka i kilkuset gramów silikonowego żwirku dla kota. Wystarczy wsypać żwirek dla kota do skarpetki, zawiązać ją i umieścić w podobnym miejscu co zwykły pochłaniacz wilgoci. Równie dobrze spełni on swoje zadanie - silikonowy żwirek dla kota ma mocne właściwości higroskopijne - absorbuje wilgoć z otoczenia. Ma też dodatkową zaletę, bowiem pochłania nieprzyjemne zapachy.
Należy jednak pamiętać, by raz na jakiś czas - co kilkanaście dni - wymieniać "wkład" w skarpetce czy też woreczku. Żwirek jest jednorazowy i po pochłonięciu stosownej ilości wilgoci po prostu przestanie działać. Dużą zaletą takiego domowego sposobu radzenia sobie z zaparowanymi szybami metodą "na skarpetę" są wyjątkowo niskie koszty i dość duża skuteczność. Jako wadę można potraktować doznania estetyczne - skarpeta wypełniona żwirkiem nie należy do najbardziej estetycznych akcesoriów samochodowych, dlatego dobrym pomysłem jest umieszczenie jej z dala od wzroku - na przykład pod siedzeniem pasażera.