Prędkość to nie wszystko. Nawet 30 tys. zł grzywny za brak przeglądu!

Nie milkną echa proponowanego przez rząd pakietu zmian, które - przynajmniej w teorii, miałyby poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Kontrowersje budzi nie tylko plan drakońskich podwyżek mandatów (do jednych z najwyższych w Europie!) - ale też lista wykroczeń, za jakie groziłyby rekordowe kary.

Przypomnijmy - w myśl proponowanych zmian, za spowodowanie kolizji lub wypadku groziłaby kara grzywny w wysokości 1500 zł. W uzasadnieniu do projektu czytamy bowiem, że art. 3 pkt 2 zakłada nową treść art. 86 Kodeksu wykroczeń, tj. wykroczenia polegającego na zagrożeniu bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Projekt dodaje do niego skutkowy typ wykroczenia, zakładający, iż w sytuacji, w której stworzone przez sprawcę wykroczenia zagrożenie skutkuje uszkodzeniem mienia lub spowodowaniem naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni (tzw. "lekki uszczerbek na zdrowiu"), podlega on karze grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1500 zł. Absurd polega oczywiście na tym, że uszkodzone mienie może mieć zdecydowanie niższą wartość niż wysokość grzywny. Na tym jednak propozycje absurdalnego zaostrzenia kar się nie kończą. 

Reklama

Świetnym przykładem jest tu planowany art. 94, który w § 1 przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny od 1 tys. zł do 30 tys. zł dla "sprawcy zachowania polegającego na prowadzeniu pojazdu na drodze publicznej, strefie zamieszkania i strefie ruchu bez wymaganego uprawnienia". Zgodnie z nowoprojektowanym § 2a, jeśli sprawca ww. wykroczenia prowadzący pojazd mechaniczny w ciągu 2 lat był już prawomocnie skazany za wykroczenie drogowe (określone w art. 86 § 1, 1a lub 2 lub art. 86b § 1, art. 87 § 1, art. 90 § 1, art. 92 § 1 i 2, art. 92a § 2, art. 92b § 1, art. 93 § 1, art. 94 § 1 lub art. 98 Kodeksu wykroczeń), to podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł (do 30 tys. zł). Idea, teoretycznie, wydaje się słuszna. Kary za prowadzenie pojazdów bez stosownych uprawnień są obecnie zdecydowanie zbyt niskie.

30 tys. kary za brak ważnego badania technicznego?

Problem w tym że - jak czytamy w uzasadnieniu - "ze względu na konstrukcję § 2, który odsyła do § 1 przez sformułowanie "tej samej karze podlega", ulega modyfikacji zagrożenie za prowadzenie w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazdu, mimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu, co oznacza, że będzie grozić kara od 1 tys. zł do 30 tys. zł za stypizowane w nim wykroczenie dot. prowadzenia pojazdów bez dopuszczenia pojazdu do ruchu.

Autorzy uzasadnienia do projektu przekonują, że "wykroczenia te w większości przypadków polegają na nieprzestrzeganiu przepisów art. 71 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, głównie w zakresie poruszania się pojazdem bez ważnych badań technicznych, co "bezpośrednio stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego". Dalej czytamy, że "z danych Komendy Głównej Policji wynika, że stan techniczny pojazdów ma również bezpośredni wpływ na przyczyny zdarzeń drogowych, choćby ze względu na braki w ogumieniu czy braki w odpowiednim oświetleniu pojazdów".

Podsumujmy: w myśl nowych przepisów za poruszanie się po drodze pojazdem mechanicznym bez ważnych badań technicznych grozić ma grzywna w wysokości od 1 do nawet 30 tys. zł. Obecnie kara za takie wykroczenie wynosi... do 500 zł! Nie jest to jednak przypadek, jeśli przyjrzymy się oficjalnym policyjnym statystykom dotyczącym przyczyn wypadków na naszych drogach. Przykładowo, jak czytamy w raporcie Komendy Głównej Policji, w "przed-pandemicznym" roku 2019 odnotowano 38 wypadków drogowych, w których bezpośrednią przyczyną była niesprawność techniczna pojazdu. Zginęło w nich 6 osób, a rany odniosło 40 osób. Dla porównania, niewłaściwy stan jezdni był przyczyną 49 wypadków, w których zginęły 2 osoby a 56 zostało rannych.

W raporcie czytamy ponadto, że "usterki techniczne są również ujawniane podczas oględzin pojazdów na miejscu zdarzenia, mimo tego, że nie miały bezpośredniego wpływu na jego zaistnienie. Ogółem stwierdzono 90 usterek, najwięcej odnotowano w niewłaściwym stanie ogumienia (31,1 proc. ogółu) oraz oświetleniu (30,0 proc. ogółu)." By oddać skalę zjawiska przypominamy, że w  2019 roku do policji zgłoszono 30 288 wypadków drogowych, w których wyniku zginęło 2 909 osób a rannych zostało 35 477 (w tym 10 633 ciężko).

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy