Potrafisz używać gaśnicy?

Ostatnio coraz głośniej mówi się o zmianach w przepisach dotyczących obowiązkowego wyposażenia pojazdów. Aktualnie na krótkiej liście znajdują się zaledwie dwie pozycje.

Tak naprawdę pojedynczą gaśnicą nie ma szans na ugaszenie samochodu
Tak naprawdę pojedynczą gaśnicą nie ma szans na ugaszenie samochoduTadeusz KoniarzReporter

Ustawodawca wymaga, by każdy samochód osobowy wyposażony był w: trójkąt ostrzegawczy i gaśnicę. W przyszłym roku - najprawdopodobniej - dołączy też do nich apteczka pierwszej pomocy.

Niestety wielu kierowców nie potrafi korzystać z wymaganego przez ustawodawcę wyposażenia. Ogromne kłopoty sprawia zwłaszcza samochodowa gaśnica. Biorąc pod uwagę, że sięgamy po nią zawsze w sytuacjach stresowych, bardzo łatwo o błąd!

Od kierowców, którzy mają za sobą pożar pojazdu często usłyszeć można, że gaśnica nie zadziałała prawidłowo. W rzeczywistości, w zdecydowanej większości przypadków, sprzęt był zupełnie sprawny - problem leżał po stronie niewłaściwej obsługi.

W jaki sposób prawidłowo posługiwać się samochodową gaśnicą?

Już samo "uzbrojenie" gaśnicy stanowi nie lada problem. Większość samochodów wyposażonych jest w niewielkie gaśnice proszkowe, których spust zabezpiecza plastikowa zawleczka. Mało kto wie, że nie trzeba się z nią szarpać. Najprościej (i najszybciej) jest kilka razy przekręcić zawleczkę, co skutkować będzie jej zerwaniem.

Najwięcej błędów popełnianych jest w kolejnej fazie. Kierowcy nie wiedzą, że wewnątrz gaśnicy proszkowej (najpopularniejsze w pojazdach) znajduje się nabój ze sprężonym CO2, czyli gazem miotającym. Wciśnięcie spustu powoduje rozszczelnienie pojemnika - zawarty w naboju gaz przedostaje się do wnętrza butli tworząc w niej ciśnienie niezbędne do "wypchania" czynnika gaśniczego na zewnątrz. Wymaga to jednak czasu. Od momentu rozszczelnienia naboju do wygenerowania odpowiedniego ciśnienia wewnątrz gaśnicy mija zazwyczaj około 5 sekund. Najczęstszym błędem jest właśnie trzymanie spustu zaraz po jego pierwszym wciśnięciu! W efekcie gaz miotający, zamiast rozchodzić się po wnętrzu gaśnicy, ulatuje przez otwartą dyszę, przez co sama gaśnica staje się bezużyteczna!

Wyjątek stanowią jedynie droższe urządzenia wyposażone w manometry wskazujące ciśnienie wewnątrz butli. Te działają na zasadzie nabitego aerozolu. W ich przypadku wystarczy jedynie pozbyć się zawleczki i od razu przystąpić można do gaszenia. Jak to robić?

Zawartość jednej kilogramowej gaśnicy starcza na około 7 sekund. Z tego względu powinniśmy rozsądnie dysponować proszkiem. Strażacy radzą, by gasić pożar krótkimi "strzałami" ze spustu, starając się stworzyć w miejscu płomieni "skorupę" z proszku.

Nie można też zapominać, że paliwem dla płomieni jest tlen. Jeśli wiec języki ognia wydobywają się spod maski, jej pełne otwarcie spowoduje ich natychmiastowe podsycenie. Strażacy radzą więc delikatnie uchylić maskę i wtryskiwać proszek przez powstały otwór. Pamiętać trzeba również, że proszek zasysany jest z samego spodu gaśnicy, więc ta - ZAWSZE - powinna być trzymana w pionie!

Skrócona instrukcja użytkowania gasnicy:

  1. Przekręcamy zawleczkę (spowoduje to jej zerwanie)
  2. Ustawiamy gaśnicę w pionie
  3. Energicznie uderzamy (np. pięścią) w spust gaśnicy
  4. Czekamy około 5-7 sekund - w tym czasie NIE WCISKAMY SPUSTU!
  5. Gasimy płomienie krótkimi naciśnięciami spustu tworząc na nich "skorupę" z proszku

PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas